It Takes Two (gra komputerowa) It Takes Two – gra komputerowa łącząca gatunki przygodowej gry akcji, platformowej oraz zręcznościowej [2]. Została wyprodukowana przez Hazelight Studios, a wydana przez Electronic Arts 26 marca 2021 [1]. Gra umożliwia rozgrywkę lokalnie w trybie podzielonego ekranu oraz sieciowo [1] .
Wiadomość gry 6 maja 2005, 09:33 Rozwód pomiędzy firmami Valve Software a Vivendi Universal, który miał miejsce pod koniec kwietnia bieżącego roku, może mieć katastrofalne skutki dla niezależnego już developera – przestrzegają obserwatorzy rynku gier komputerowych. Rozwód pomiędzy firmami Valve Software a Vivendi Universal, który miał miejsce pod koniec kwietnia bieżącego roku, może mieć katastrofalne skutki dla niezależnego już developera – przestrzegają obserwatorzy rynku gier komputerowych. Wyrok sądowy nakazuje koncernowi Vivendi Universal wycofać ze sprzedaży wszystkie produkty sygnowane marką Valve Software 31 sierpnia 2005 roku. Tymczasem producent takich hitów jak Half-Life 2, czy Counter-Strike: Condition Zero nie kwapi się z poszukiwaniem nowego wydawcy. Firma pod przewodnictwem Gabe’a Newella zamierza skupić się na dystrybucji swoich programów poprzez internetową aplikację Steam. Jest już niemal pewne, że taki los spotka pierwszy dodatek do Half-Life 2 o nazwie Aftermath. Rozszerzenie prawdopodobnie w ogóle nie trafi na półki sklepowe. To ryzykowne posunięcie ze strony Valve Software – ostrzegają brytyjscy obserwatorzy rynku gier video. Tylko na Wyspach pudełkowe wersje Half-Life 2 oraz innych produktów (niezależnie od dostępności gry poprzez Steam) sprzedały się w liczbie ponad 250 tysięcy sztuk, co przyniosło około ośmiu milionów funtów zysku. Prawdopodobnie, firmie nie uda się powtórzyć tego typu wyczynów, jeśli Aftermath dostępny będzie tylko poprzez Internet. Jak na razie Valve Software ma trudny orzech do zgryzienia. Już wkrótce na rynek trafić ma konwersja Half-Life 2 na konsolę Xbox, której jak wiadomo – przez Internet sprzedać nie można. Szefowie firmy intensywnie poszukują wydawcy, który zechciałby zająć się dystrybucją programu. Oczywiście, chętnych jest zapewne wielu, problem polega na tym, że Doug Lombardi nie będzie chciał powtórki problemów z Vivendi Universal, dlatego też ewentualni partnerzy w interesach mogą otrzymać warunki, na które niekoniecznie będą chcieli się zgodzić.
Darmowe gry na PC są rozdawane przez cyfrowe sklepy z grami w ramach różnych promocji i akcji. Epic Games Store, Steam czy GOG chcą w ten sposób zachęcić konsumentów do dalszych zakupów w Anna i Piotr są bezdzietnym małżeństwem w trakcie separacji. Ania czuje, że mąż ją zdradził, mimo że nigdy nie miał kochanki. Na ich drodze stanęły gry komputerowe. Piotr jest informatykiem. Nigdy nie miał wystarczająco dużo wiedzy i szczęścia, by dostać pracę na cały etat. Uczył informatyki w szkole podstawowej – jednak było to tylko kilka godzin lekcyjnych, był opiekunem sieci w dwóch niedużych firmach. Nic na stałe, minimum zawodowej satysfakcji – Odżył, gdy znalazł ogłoszenie o pracy dorywczej jako tester gier komputerowych – opowiada Ania, żona Piotra. Wówczas byli kilka lat po ślubie. Ania wspierała męża w pomyśle na nową ścieżkę zawodową – widziała, jak cierpi, jak narasta w nim frustracja. – Piotr nie zrezygnował z dotychczasowych prac, bo nie wiedział, jak jego nowe zadanie będzie wyglądało. Na początku dostał kilka gier do zrecenzowania. Kiedy okazało się, że zrobił to błyskawicznie i wyszło mu świetnie, zlecenie objęło również robienie opisów gier oraz pisanie o nich tekstów reklamowych – opowiada Ania. Z czasem Piotr poświęcał graniu coraz więcej czasu. Tłumaczył to obowiązkami zawodowymi, a Ania wierzyła. Do każdej kilkugodzinnej sesji przed komputerem robiła mężowi stos kanapek. – Czasem się z tego śmiałam w duchu, bo jak uczyłam się w liceum, to moja mama mi tak przynosiła. Czułam się jak mama, choć opiekowałam się mężem – mówi Ania. Małżeństwo we troje Uzależnienie Piotra rozwinęło się w ciągu dwóch lat. Gry stopniowo zabierały małżeństwu kolejne godziny, które wcześniej spędzali razem. – Pierwsze, co zmieniło się na minus to było to, że mąż przestał wyrażać chęć spędzania wspólnie wieczorów. Wykręcał się od wizyt u znajomych, nie chodziliśmy już do kina, nie leżeliśmy przed telewizorem. Wszystko to robiłam sama – wspomina Ania. Potem Piotr przestał pomagać żonie w domowych obowiązkach, przestał się nimi interesować. Prośba o naprawę urwanego uchwytu kuchennego zamieniała się w wyzwanie miesiąca. – O każdy drobiazg wybuchała awantura. Jak to w takich przypadkach bywa, powoli traciłam cierpliwość. Koleżanka, która ma zdrowego, ale zwyczajnie leniwego męża, poradziła mi, bym zaczęła sama robić to, co do niego należy. Twierdziła, że na jej męża to działa. Sama naprawiając coś w domu czy organizując naprawę auta, „wjeżdżała” mu na ambicję i wtedy się mobilizował. Dla Piotra moje samodzielne decyzje i działania były niezauważalne. Tak jakby zobojętniał na to, co nas łączy – zarówno uczucia, jak i obowiązki – opowiada Ania. Kobieta zaczęła czuć się bardzo samotna. Złość, po jakimś czasie, zamieniła się w smutek, a brak jego udziału w codziennym życiu przestało być frustrującym wyjątkiem, a stało się męczącą i przygnębiającą normą. – Na szczęście nigdy nie rywalizowałam z komputerem. Nigdy nie siadałam w bieliźnie na biurku, by odwrócić uwagę Piotra od gier. Byłam wystarczająco upokorzona tym, że ignoruje mnie, gdy do niego mówię, o coś proszę – opowiada Ania. – Nasze małżeństwo rozpadało się. Postanowiłam je ratować – dodaje. Wygrana bitwa, przegrana wojna Piotr przy komputerze zarywał noce. Siadał do grania po powrocie ze szkoły i znikał. – Nie patrzyłam mu przez ramię w monitor, więc nie miałam pojęcia, w jaki sposób wywiązywał się ze swoich obowiązków zawodowych. Podejrzewam, że robił te opisy i pisał recenzje w wielkim pośpiechu, w jakimś popłochu, panice, bo w swoim zahipnotyzowaniu miewał takie momenty. Postanowiłam tego nie analizować, tylko spróbować to zrozumieć – wyznaje Ania. Pewnego dnia kobieta zaproponowała, że zagra z nim. – Najpierw się zdziwił, a potem bardzo ucieszył. Nagle zaczął mnie obejmować i mówić „super Aniu, wszystko ci pokażę, wytłumaczę”. Pomyślałam, że to dobry trop. Że w ten sposób odzyskam z mężem kontakt. Nic bardziej mylnego – mówi żona Piotra. Ich wspólną grę Ania porównała do nauki jazdy autem z bardzo nerwowym i nadgorliwym instruktorem. Denerwował się, jak tylko coś jej nie wychodziło albo gdy nie rozumiała zasad. Nie chciała grać w strzelanki, ale była ciekawa gier strategicznych. Te pierwsze od razu ją znudziły, te drugie byłby dla Ani interesujące, gdyby miała warunki, by się ich nauczyć. – Byłam przerażona tym, ile emocji kosztuje go granie. Kiedy grał beze mnie, myślałam, że on nic nie czuje, bo z kamienną twarzą siedział odwrócony plecami i tyle. Wtedy odkryłam, że on jest cały roztrzęsiony, nabuzowany, jakiś nienaturalnie podniecony. Wtedy naprawdę poczułam, że to obcy człowiek w obcym świecie – mówi Ania. Akt desperacji Po tamtym incydencie Ania zaczęła głośno mówić o swoich problemach. Niestety nie zyskała wsparcia bliskich. Wszyscy powtarzali, że ich mężowie też nie pomagają w domu, też nie chcą uprawiać seksu i też zawalają życie towarzyskie. – Tak jakby cały świat, łącznie z moją matką, chciał przekonać mnie, że tacy są faceci i tyle. Szczerze mówiąc, nie przejęłam się tym. Wiedziałam, że mam rację, że Piotr jest uzależniony, a potwierdzenie swojej tezy znalazłam na forach internetowych dla takich, jak ja – komputerowych wdów – opowiada Ania. Przez kilka miesięcy napełniała się przekonaniem, że nie ma wyjścia, musi postawić na jedną kartę. – Miewałam momenty zawahania, kiedy czytałam, że inni „groholicy” sikają do słoików, bo nie mają czasu iść do toalety, tracą pracę i zdrowie. To Piotra nie dotyczyło. Ale kiedy tylko patrzyłam na jego nieobecną twarz i czułam ciężar życia w pojedynkę, dostawałam szału, nie chciałam się na to godzić – mówi. Pewnego dnia Ania wzięła wolne, by być w domu w czasie, gdy Piotr będzie na lekcjach informatyki w szkole. – Niby to zaplanowałam, ale to był i tak impuls. Nie wiedziałam, co zrobię – czy spakuję jego ciuchy, czy zdemoluję jego komputerowe imperium. Ale chęć zemsty była silniejsza. Roztrzaskałam wszystko w drobny mak tłuczkiem do mięsa. Czułam, jakbym strzeliła w pysk kochance mojego męża. Komuś, kto mi go odebrał – wspomina Ania. Kiedy Piotr wrócił do domu, zrobił żonie taką awanturę, że sąsiedzi zadzwonili po policję. – Nigdy go nie widziałam w takim stanie. To była rozpacz, cierpienie i wściekłość do potęgi entej. W tym szale wyszedł z domu. Wrócił z całym sprzętem, który kupił za chwilówkę. Miarka się przebrała – opowiada Ania. Kobieta wyprowadziła się do przyjaciółki. Obecnie mieszka w wynajętym mieszkaniu. Małżonkowie czekają na sprawę rozwodową. Gra wchłania na zawsze Na pewnym etapie uzależnienia Piotra, Ania zadawała sobie pytanie – czy z tego można wyjść? Czy można wrócić do etapu, w którym gra dawała przyjemność i relaks? Tak jak do zdrowego robienia zakupów mogą wrócić zakupoholicy. W 2018 roku Światowa Organizacja Zdrowia wpisała uzależnienia od gier wideo i gier komputerowych na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11). Co na to eksperci? – Tak jak w przypadku wszelkich uzależnień, możliwość ograniczania nałogu zależy od osobowości gracza, jego zasobów emocjonalnych oraz tego, jak radzi sobie z kompulsją, jaką jest granie. Bywa, że pod okiem specjalisty od uzależnień pacjent jest w stanie nauczyć się kontrolowania swoich impulsów i umiaru – wymaga to jednak głębokiej pracy terapeutycznej i nie zawsze się udaje. Nauka kontrolowania impulsów w przypadku rzeczywistej diagnozy uzależnienia od gier jest możliwa w moim odczuciu wyłącznie przy profesjonalnym wsparciu. Czasem pacjentom wydaje się, że będą umieli sami ograniczyć granie, ale zwykle źle się to kończy – tłumaczy Katarzyna Kucewicz, psycholog-psychoterpauta z gabinetu Inner Garden. Czy niewinne gry, w które często grają również dzieci, mogą mieć takie same konsekwencje jak nałogowy hazard? Okazuje się, że uzależnienie to może doprowadzić chorego nawet do śmierci. – Konsekwencje grania mogą być tragiczne w skutkach, a nawet śmiertelne. Gry wciągają dorosłych czasem do tego stopnia, że zawalają oni wszelkie aktywności życiowe, łącznie z prawidłowym odżywianiem czy higieną snu. Myślę, że uzależnienie od gier jest nawet niebezpieczniejsze dla dorosłych niż dla dzieci, ponieważ dziecko jest jednak zwykle kontrolowane przez dorosłą osobę. A jeśli nikt nie ma nad nami kontroli to i nikt nie zauważy, że gramy cały czas. Zwłaszcza jeśli np. jesteśmy singlami, pracującymi zdalnie – komentuje Kucewicz. Jej zdaniem gra to ucieczka od niechcianej, nieakceptowanej rzeczywistości. Ta ucieczka może być tak samo destrukcyjna, jak uzależnienie od narkotyków czy hazardu. Autor: Alicja Janik Współpraca: Dorota Bąk Przez 10 lat prowadzenia badań, Stockdale i Coyne nie zaobserwowały żadnych istotnych zmian, jeśli chodzi o zachowanie badanych grup. Można się rozejść. Gry komputerowe są bezpieczne. Ten wniosek potwierdzają inne duże badania. Publicystyka 7 sierpnia 2002, 10:40 autor: Adam "Speed" Włodarczak Czy gry są szkodliwe? To pytanie nurtuje od dawna rodziców, naukowców, psychologów i całe mnóstwo innych osób, zastanawiających się nad tym, czy gry mają wpływ na to co dzieje się wokół nas... Przed rozpoczęciem pisania artykułu rozesłałem do kilkudziesięciu osób ankiety dotyczące tego tematu, mając na celu chęć poznania opinii i spostrzeżeń prawdziwych graczy odnośnie tejże kwestii. „...jeszcze jeden bullet time, dwaj kolejni przeciwnicy zaczęli swój ostatni, niepowtarzalny balet umierania. Adam przekulał się za kolumnę, odrzucił berettę i sięgnął po shotguna. Jakiś makaroniarz z dwoma Glockami biegł ku niemu poprzedzany śmiercionośnym, ołowianym gradem kul. Nie dość śmiercionośnym, strzał z półautomatycznej dwururki brutalnie odrzucił go na porytą pociskami ścianę. Mafiozo zsunął się zostawiając na niej krwawe graffiti. Ciemność. - Elektrownia - wypluł z nienawiścią Adam. Spojrzał w zadumie na siekierę wiszącą nad monitorem, oczy zaszkliły mu się gdy pogrążył się we wspomnieniach. Oni mu k.... wszyscy zapłacą. Zapłaczą k.... krwawymi łzami.” Oto Stereotyp Gracza, celowo przeze mnie oczywiście przejaskrawiony. Ale ci którzy taki stereotyp tworzą też się nie wysilają. Najprostsze rozwiązania skomplikowanych problemów święcą dziś triumfy. Psychopata strzela do nauczycieli??? Diagnoza: gość od dwóch miesięcy grał w jakiś shoot`em up (o ile ekspert potrafi popisać się znajomością terminologii). Że też nikt jeszcze nie wpadł na pomysł zamknięcia w kryminałach programistów z ID Software. Pod zarzutem współudziału w masowych mordach i nieumyślnego pozbawienia życia. Śmiech. Temat szkodliwości gier komputerowych na życie człowieka wałkowany był już setki razy. Niestety, w przeważającej większości tego zadania podejmowały się osoby, delikatnie mówiąc, niekompetentne. Natomiast ja, jako zagorzały gracz, postaram się odpowiedzieć na tytułowe pytanie – czy gry szkodzą człowiekowi? – i to w pełni obiektywnie. Pierwsza reakcja, jaka nasuwa się każdemu graczowi, to figlarny uśmiech, a chwilkę później zażenowanie... Przeróżni ludzie jako jedyny powód krwawych masakr, urządzonych przez młodych ludzi, uważają gry komputerowe oraz brutalne filmy, czasem także rodzaj słuchanej muzyki.. Na pierwszym miejscu podaje się jednak gry, i to te określone mianem „brutalnych”. Dlaczego tak jest? Otóż, właśnie ci ludzie zwolennicy spiskowej teorii dziejów, tak naprawdę o prawdziwych graczach oraz o samych grach komputerowych nie wiedzą nic. Rzecz jasna tymże osobom wydaje się, że pozjadali wszystkie maszyny (ekhm rozumy) świata. I właśnie ta „wiedza” będąca w istocie ignorancją jest przyczyną wielu nieporozumień. Zacznijmy jednak od początku, czy istnieją w ogóle brutalne gry? Czym jest słynna brutalna gra? Przeciętny Polak, opiekun dziecka, odpowie prosto: „zabijanie i krew - powinni zakazać takich rzeczy”. Jednocześnie taka osoba nawet nie widziała żadnego dzieła, określonego mianem krwawego. Czy to jest fair? Człowiek, dorosły człowiek, który o komputerowych produkcjach nie wie dosłownie i w przenośni nic, negatywnie wypowiada się na ten temat, mało tego – potrafi jeszcze bezpodstawnie skrytykować i przekreślić wszystko i wszystkich związanych z tym tematem. Pytanie tylko za co... Naturalnie za negatywny wpływ na psychikę, czego efektem są krwawe rzezie dokonywane przez zdesperowanych nastolatków. Trzeba jednak zauważyć, że te żądne negatywnych wrażeń dzieciaki to wyłącznie margines, maluteńki odsetek społeczeństwa maniaków komputerowych, ale o tym później. Wracając do sedna sprawy - tak naprawdę nie ma brutalnych gier! I to wiedzą wszyscy prawdziwi komputerowcy, którzy mieli przyjemność bawić się w produkty tego typu. Oczywiście w dużej ilości gier, a w szczególności w gatunkach FPP (widok z perspektywy pierwszej osoby), krew leje się strumieniami, życie ludzkie nie ma większego znaczenia. Nasuwa się jednak jedno bardzo ważne pytanie: czy gry robione są tylko po to, aby móc pozabijać? Nie, nie i jeszcze raz – NIE. Każda rozrywka, nawet ta najbardziej krwawa, posiada coś, bez czego była by niczym – fabułę, swój niepowtarzalny klimat. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj opinię graczy, Karola Papały, oraz Kuby „Cubitussa” Kowalskiego:
Przytaczając za Wikipedią można powiedzieć, że gra komputerowa (gra wideo, ang. video game) to rodzaj oprogramowania komputerowego przeznaczonego do celów: bądź edukacyjnych (rozrywka interaktywna) i wymagającego od użytkownika (gracza) rozwiązywania zadań logicznych lub zręcznościowych. Gry komputerowe mogą być uruchamiane na
Opublikował(a) dnia 17 października 2017 w kategorii Społeczeństwo | 0 komentarzyRozwód rodziców zawsze w mniejszym lub większym stopniu wpływa na psychikę i zdrowie dziecka. U mniejszych dzieci często następuje regres w rozwoju, a u większych pojawia się poczucie lęku i obniżenie własnej rodziców dla dziecka oznacza załamanie się fundamentu, na którym budowało swoją tożsamość. Dziecko czuje się oszukane i samotne. Dzieci rozwiedzionych rodziców często dużo wcześniej przechodzą inicjację seksualną, mają także problemy z utrzymaniem swoich związków. Część dzieci wykorzysta jednak negatywne doświadczenia z dzieciństwa, aby swój związek uczynić po rozwodzie musi stworzyć sobie nowy system wartości, a rodzice muszą pomóc mu w tym czasie odbudować poczucie bezpieczeństwa i wiarę w ludzi. Dziecko musi być przez rodziców przygotowane do rozwodu i nowej sytuacji. Powinno się mu wytłumaczyć i wyjaśnić dogłębnie, co się w jego życiu wydarzy. Trzeba zadbać o jego uczucia w tym okresie i spróbować otoczyć go taką opieką, aby jak najmniej odczuło to, co się wokół niego dzieje. Statystyki są bezlitosne i mówią o tym, że udaje się to zaledwie jednemu na dziesięć takich pamiętać, że dzieci przeżywają tę dramatyczną sytuację zupełnie inaczej niż dorośli. Nie traktują rozwodu jako drugiej szansy. Nawet, jeśli rozwód wynika z problemów rodzinnych i po nim ma być dla dziecka lepiej, doświadczenie to jest dla niego bolesne i nie do zaakceptowania. Reakcją dziecka jest bezradność i uzasadniony lęk o dzieci traktują rozwód, jako działanie skierowane przeciwko nim. Szczególnie obwiniają tę stronę związku, która zdecydowała się na to rozwiązanie i opuściła rodzinny dom. Dochodzi tez do tego strach o to, że już nigdy go nie zobaczą oraz zwykła tęsknota oraz żal i dzieci obwinia się także o to, ze związek ich rodziców się rozpadł. Szczególnie w przypadku, jeśli słyszało, że rodzice kłócili się np. o sposób jego wychowania czy rzeczy z nim związane. Szukanie takich powodów winy jest większe, gdy dzieci nie są przygotowane do sytuacji i nie rozumieją co się dzieje. Często żal im tego rodzica, który jest bardziej cierpiący. Czasem rodzice wykorzystują takie dzieci do walki z partnerem zmuszając je do lojalności. Dzieci gubią się wówczas i często muszą ukrywać, że tęsknią za tym drugim i w obawie, że ten pierwszy się na nie pogniewa za pozytywne nie da się przewidzieć jak dziecko po rozpadzie związku rodziców będzie funkcjonowało w kolejnych latach i swoim dorosłym życiu. Czasami dzieci, które silnie zareagowały na rozwód radzą sobie lepiej niż te, których rodzice zadbali o nie w trakcie rozwodu. Wszystko jest indywidualną sprawą dziecka, jego charakteru i środowiska, w jakim się badań wynika, że gorzej znoszą rozwód chłopcy niż dziewczynki. Wykazują agresję w szkole i poza domem. U dziewczynek często występuje natomiast tzw. efekt śpiocha, co oznacza, że skutki rozwodu są dostrzegalne w ich zachowaniu dopiero w przyszłości, najczęściej w ich własnych rozwodu widać najbardziej w momencie wchodzenia dzieci w dorosłość. Młodzi ludzie często są pozbawieni wzorców dobrych, trwałych oraz moralnych relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą, co rzutuje na ich własne zachowania.

Angelina Jolie - Brad Pitt i rozwód nadal odbijają się na niej i dzieciach?! 1080p. 10:03. Shiloh i Zahara Jolie-Pitt - rywalizacja sióstr o bycie ulubienicą Angeliny?! 1080p. 02:48:10. Aleksander (2004) Lektor PL 1080p premium.

Pomoc prawna - tel: 691 395 793 - e-mail: @ Kancelaria Adwokacka Usługi Odszkodowania Rozwody Prawo Spółek Handlowych Prawo Pracy Prawo Administracyjne i Podatkowe Sprawy Karne Cennik Blog Kontakt roku na rok w Polsce zwiększa się liczba rozwodów. Polski system prawny przewiduje tylko jedną możliwość rozwiązania małżeństwa - poprzez rozwód orzekany przez sąd. Na złożenie pozwu rozwodowego może się zdecydować każde z małżonków, a sąd rozwiąże małżeństwo, jeżeli nastąpił zupełny i trwały rozpad pożycia. I choć bez wątpienia rozwód jest przede wszystkim trudnym przeżyciem dla każdego z jego uczestników oraz ich dzieci, to decydując się wnieść pozew rozwodowy należy liczyć się, że związany on będzie z kosztami finansowymi. I o tym właśnie będzie ten wpis - ile kosztuje rozwód? Co wpływa na koszty rozwodu? Kto ponosi opłaty i w jakich sytuacjach? Czy można starać się o zwrot wniesionej kwoty i jak to zrobić? Jakie koszty rozwodowe trzeba ponieść? Do kosztów rozwodowych które należy zapłacić należy trzy kategorie wydatków: koszty sądowe, koszty związane z podziałem majątku, wynagrodzenie pełnomocnictwa. Ostateczny koszt rozwodu będzie zależał od bardzo wielu czynników, a więc trudno jest oszacować go z góry. Kiedy sąd może orzec rozwód? Na wstępie należy zaznaczyć, że rozpoczęcie procedury rozwodowej poprzez złożenie pozwu o rozwód, powinno być decyzją dobrze przemyślaną, sąd bowiem ma prawo oddalić powództwo, a wówczas całość kosztów i opłat sądowych spada na powoda, czyli osobę, która złożyła pozew o rozwód i to on ponosi koszty sprawy. Jakie więc powinny być przesłanki do rozwodu? Należą do nich przede wszystkim trwały i całkowity rozpad pożycia małżeńskiego rozumiany jako zaniechanie prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, brak więzi fizycznej i ekonomicznej między małżonkami. Innymi sytuacjami, w których sąd orzeknie rozwód, są uzależnienie współmałżonka od używek, hazardu czy gier komputerowych, przemoc fizyczna lub psychiczna czy wreszcie niezgodność charakterów. Koszty sądowe Koszty sądowe regulowane są przez Ustawę o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Zgodnie z jej treścią, opłata za złożenie pozwu rozwodowego jest obciążone opłatą w wysokości 600 zł. Jest to opłata stała i nie ma możliwości zwolnienia z obowiązku jej uiszczenia. Dodatkowo, jeśli powód żąda także podziału majątku wspólnego, musi uiścić opłatę w wysokości 1000 zł. Ale na tym nie kończą się koszty rozwodu. Jeśli bowiem powód dołączy do pozwu także wniosek eksmisji współmałżonka, będzie musiał dopłacić kolejne 200 zł, a w sytuacji, w której zasądzony wyrok okaże się niezadowalający dla któregoś małżonka, może on złożyć apelację obciążoną opłatą, która wynosi 600 zł. Dobrą wiadomością jest natomiast fakt, że złożenie wniosku o alimenty na rzecz wspólnych dzieci nie jest związane z opłatami, a więc nie oznacza dla powoda dodatkowych kosztów. Można złożyć także wniosek o zasądzenie alimentów na małżonka, a opłata od ich jest już zawarta w kwocie 600zł. Opłata sądowa to także inne, dodatkowe koszty związane z postępowaniem rozwodowym. Może to być opinia biegłego lub biegłych, wywiad z kuratorem, który kosztuje dodatkowe 150 zł, wydanie opinii ośrodka oceniającego więź rodziców z dziećmi (koszt wynosi nawet do 1 tysiąca złotych) czy ewentualne mediacje. Zwrot kosztów sądowych Kiedy sąd przychyli się do pozwu o rozwód, strona wnosząca go może starać się o częściowy lub całościowy zwrot poniesionych kosztów. Jeśli jednak wniosek zostanie odrzucony w całości, powód będzie zobowiązany do zwrócenia pozwanemu kosztów poniesionych przez niego. Jeśli sąd stwierdzi rozwód bez orzekania o winie, pozwany musi zwrócić koszty 150 zł opłaty sądowej powodowi, a kolejne 300 zł oddaje sam sąd. Strona wnosząca pozew o rozwód ponosi wówczas tylko 150 zł kosztów sądowych. Zwolnienie z kosztów sądowych Jeżeli strona nie może ponieść kosztów sprawy rozwodowej bez uszczerbku na swoim domowym budżecie, koniecznym do utrzymania siebie i swojej rodziny, może zwrócić się do sądu z wnioskiem o zwolnienie z obowiązku ponoszenia tych opłat. Urzędowe wzory oświadczeń można otrzymać w sądzie. Warto jednak pamiętać, że musi ono zawierać prawdziwe informacje dotyczące wysokości dochodów, stanu rodziny i posiadanego majątku. Osoba, której zostanie udowodnione oszustwo w tej kwestii, musi liczyć się z grzywną wynoszącą od 1 do 2 tysięcy złotych. Koszty związane z podziałem majątku Najprostszą z sytuacji jest ta, kiedy współmałżonkowie są całkowicie zgodni co do podziału wspólnego majątku, a ewentualny projekt podziału przeprowadzony jest za porozumieniem stron. Taki stan rzeczy związany jest nie tylko z szybszym rozwiązaniem tej kwestii, ale często także z mniejszym obciążeniem finansowym dla obu stron postępowania, jakie generuje podział majątku. W rzeczywistości jednak zwykle małżonkom brak porozumienia i przy podziale majątku silne emocje biorą górę nad rozsądkiem. W takiej sytuacji mogą oni złożyć stosowny wniosek w sądzie okręgowym, wraz z pozwem rozwodowym. W myśl art. 58 §3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, sąd może dokonać podziału majątku orzekając o rozwodzie, pod warunkiem jednak, że nie spowoduje to “nadmiernej zwłoki w postępowaniu”. Decyzja czy podział majątku nie spowoduje takiej zwłoki, należy do sądu. Sąd okręgowy może więc wydać orzeczenie o rozwodzie bez dokonania podziału majątku. W takim przypadku, po uprawomocnieniu się wyroku, każdy z małżonków może złożyć wniosek o podział majątku wspólnego, który podlega opłacie stałej w wysokości 1000 zł. Zgodnie z art. 38 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, opłata za wniosek wynosi 300 zł, jeśli byli już małżonkowie złożą zgodny wniosek o podział majątku. Koszty zatrudnienia pełnomocnika Koszt rozwodu może być powiększony o wynajęcie pełnomocnika. Pełnomocnikiem w sprawie rozwodowej może być adwokat lub radca prawny, a koszt wynajęcia go może być bardzo różny. Inne stawki za korzystanie zusług prawnika zapłacą mieszkańcy małego miast czy wsi, inne - wielkich aglomeracji. Również indywidualny cennik wybranej kancelarii i stopień zawiłości sprawy będzie wpływał na ostateczną kwotę wynagrodzenia pełnomocnika. Koszt reprezentowania klienta w postępowaniu rozwodowym może się więc wahać od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Dobrze jednak wiedzieć, że wydane przez Ministerstwo Sprawiedliwości rozporządzenie reguluje minimalną stawkę wynagrodzenia za czynności adwokackie prowadzone w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego. Obecnie stawka ta wynosi 720 zł. Pełnomocnik z urzędu Polskie prawo zabezpiecza konstytucyjne prawo do sądu każdego obywatela, a więc także tych osób, których status majątkowy nie pozwala na samodzielne wynajęcie pełnomocnika. Taka osoba może złożyć do sądu wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, za którego usługi nie będzie musiała ponosić opłaty. O ustanowienie adwokata lub radcy prawnego z urzędu może się starać osoba zwolniona częściowo lub w całości z kosztów postępowania rozwodowego, a także osoba fizyczna, która nie została zwolniona z ponoszenia kosztów sądowych, lecz złoży oświadczenie, z którego wynika, że wynajęcie adwokata lub radcy prawnego wiązałoby się z poważnym uszczerbkiem utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. Wniosek o ustanowienie radcy prawnego lub adwokata strona powinna zgłosić wraz ze wnioskiem o zwolnienie z kosztów sądowych. Można to zrobić także osobno na piśmie albo ustnie - w sądzie, w którym sprawa rozwodowa już się toczy lub będzie się toczyć. Uznanie zasadności takiego wniosku leży wyłącznie w kompetencji sądu - uwzględni on wniosek, jeżeli uzna, że w sprawie konieczna jest obecność radcy prawnego lub adwokata. Zwrot kosztów procesu O kosztach procesu sąd rozstrzyga w wyroku orzekającym rozwód. W postępowaniu cywilnym, do którego należą także sprawy rodzinne, zasadą jest, że strona przegrywająca sprawę zwraca koszty procesu, które były konieczne do celowego dochodzenia swoich praw oraz do zasadnej obrony. Takimi kosztami są opłaty sądowe i koszty poniesione na zatrudnienie profesjonalnego pełnomocnika. Odnośnie zwrotu kosztów adwokata lub radcy prawnego, to jego wysokość określona jest w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych lub adwokatów i nie jest uzależniona od rzeczywistej wysokości tego wynagrodzenia. Oddalenie powództwa Zasadę, zgodnie z którą koszty zostaną poniesione, sąd ustala na podstawie treści wyroku odnośnie rozwiązania małżeństwa, winy za jego rozkład i uwzględnione żądania stron. W sytuacji, gdy sąd orzeknie rozwód z winy jednego z małżonków, to on poniesie jego koszty. Gdy wina jest obopólna, ponoszą oni wspólnie koszty. Jednak w przypadku, jeśli powództwo zostanie oddalone, a sąd rozwodu nie udzieli, to powód zostanie obciążony kosztami. Rozwód koszty - podsumowanie Trudno jest więc jednoznacznie określić jakiej wysokości opłaty finalnie poniosą strony w sprawach rozwodowych, a więc ile tak naprawdę kosztuje rozwód. Zależy to bowiem od bardzo wielu czynników: orzeczenia o winie, podział majątku itd.. Może się okazać, że jako strona “wygrana” nie zapłacimy nic, lub, jeśli wyrokiem sądu zostaniemy uznani za stronę winną rozpadu małżeństwa, zapłacimy całość kosztów sądowych, wynagrodzenia pełnomocników oraz kosztów postępowania sądowego. W zależności od stopnia skomplikowania sprawy może to być kwota od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. O autorze Adwokat Małgorzata Wielgus - Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od kilkunastu lat prowadzi własną kancelarię adwokacką w centrum Lublina. Wiedza i doświadczenie pozwala jej na codzień prowadzić sprawy z zakresu prawa rodzinnego, cywilnego czy karnego. W wolnych chwilach autorka bloga prawniczego.
Gry komputerowe już dawno przestały być niszową rozrywką, a stały się po prostu atrakcyjną formą spędzania wolnego czasu. Jednak, aby cieszyć się nimi w pełni, niezbędny jest gamingowy „pecet”, który ma odpowiednio dobrane podzespoły. Najważniejszymi elementami są karta graficzna, a następnie pamięć RAM oraz procesor.
--> Archiwum Forum [1] gacek [ FISHKI dot NET ] Rozwód - niestety ?! Powiem szczerze. Jestem pod wpływem nie ukrywam Wszystko to spowodowane jest coraz częstszymi myslami o rozwodzie. Ślub brałem (on -24, ona - 22(:( tak się nie układa ze aż nie chcę o tym pisać. Częste awantury, na kazdym kroku zgrzyt. No i w dupe j.... tesciowa , która 700 km od Polski kieruje praktycznie kazdym krokiem swojej córki. Decyzja byłaby prosta i bezbolesna, gdyby nie wspaniała córka . Kazda myśl o rozstaniu stawia kontrargument w postaci naszej córeczki. Długo bym bez niej nie wytrzymał. Jestem w kropce i zajebistym dołku Innocentz [ Generaďż˝ ] Przykro mi. FunMen [ Call of Duty 4ever ] Hmmm...nie umiecie się dogadać?? Przykro mi. ;( Lolter [ Totally ] Może dobrze byłoby gdzieś pojechać?Zerwać kontakt na jakiś czas z to pomoże to ona to napewno zauważy, jeśli nie to przykro mi. KOLOSrv [ SiedzącY O ŚwiciE ] Przykro mi. I lepiej nie słuchac się tych rad co zaraz będą podemną, a może już jakieś są nad? Forum to nie miejsce do tego typu porad, mogę Cie tylko pocieszyc,że wszystko będzie dobrze:) chickenom [ The Ramones ] Do czego ludzie stworzyli rozmowę? Agent_007 [ Twoja Stara! ] [*] [8] Arxel [ Legend ] No niestety najgorzej jest z dziećmi... A już najgorzej z tymi najmniejszymi, choć nawet jeśli chodzi o już pełnoletnie to również jest ciężko... Nawet im bardziej niż rodzicom... Wiem to po sobie... Caine [ Książę Amberu ] Nieszczęsny, będziesz miał czegoś pragnął Swoją drogą kiepskie miejsce wybrałeś na takie zwierzenia. Chociaż oczywiście jest szansa że zajrzy tu ktoś rozsądny. Innocentz [ Generaďż˝ ] Na to nie ma rady, jestes w kropce, już nic ci się w życiu nie uda, jesteś nikim itp.:] Chcesz sznurek ?:D FunMen [ Call of Duty 4ever ] Innocentz---> żeby od razu sznurek?? Gacek-->Weź sie chłopie w garśc. Od czego jest rozmowa?? Innocentz [ Generaďż˝ ] FunMen>> No jasne, a ma inne wyjście ? To już tylko jedno zostaje ! raper741 [ Legend ] Przykro mi. Może krótkie rozstanie ? [14] chickenom [ The Ramones ] A internet to jest dobry na ogladanie gołych bab na jutubie, a nie na zwierzenia. Łysack [ Przyjaciel ] hmm... proponuję wziąć się w garść... może przypomnij sobie zaręczyny - zabierz ją tam gdzie wtedy, porozmawiaj, kup kwiaty, jakieś wino, powiedz, że chciałbyś jeszcze raz zacząć układanie sobie życia razem - tym razem bez teściowej - po prostu sami, wytłumacz jej na spokojnie, że w Twoich oczach jest marionetką w rękach teściowej i nie chciałbyś żeby tak było dalej. rozmowa bez negatywnych emocji potrafi zdziałać cuda:) gacek [ FISHKI dot NET ] Moze i znajdzie się tutaj osoba , która miała podobna sytuację A napisanie tego watku było może pod wpływem emocji , niemniej jednak zagladam tutaj codziennie od 6 lat i to jest swojego rodzaju więż , mimo tego że wirtualna Co do rozmów, każda i tak sie konczy awanti i wyciaganiem błędów z przed kilku lat. Znamy sie juz 11 lat i myslałem ze wspólne zycie przed małżeństwem nauczy nas pokory i wyjda nasze wszystkie wady . Ale nie, po ślubie ..... wszystko zaczęło się zmieniać Mutant z Krainy OZ [ Legend ] Jestem pewien, że na sto procent najpierw napisał na forum, do obcych ludzi, a dopiero gdy będzie w temacie 300 postów porozmawia z żoną. ... Behemoth [ Metyl ] Nie mam dziecka (przynajmniej o tym nic nie wiem) i nie wiem jakie to uczucie być ojcem, ale domyślam się, że zajebiste i, że dla bachora można poświęcić wszystko dlatego postaraj się robić tak żeby małej było jak najlepiej i żeby myślała, że jej rodzice się kochają (pogadają o tym z żoną). Prędzej czy później i tak się kapnie, że coś jest nie tak, ale może wtedy będzie nieco starsza i lepiej to przyjmie? [19] Innocentz [ Generaďż˝ ] A napisanie tego watku było może pod wpływem emocji , niemniej jednak zagladam tutaj codziennie od 6 lat i to jest swojego rodzaju więż , mimo tego że wirtualna Co brałeś ? [20] Tlaocetl [ cel uświęca środki ] im szybciej się rozwiedziesz, tym więcej czasu będziesz miał na nowe szczęśliwe życie! nie wahaj się chłopie, czas płynie... sam sobie zadaję to pytanie... "po ch... mi było się żenić" chickenom [ The Ramones ] Coz... jak czujesz więź z internetem a nie ze swoją żoną by porozmawiac z nią o tym, to nie mam do Ciebie pytań. FunMen [ Call of Duty 4ever ] Innocentz---> jest jeszcze kilka innych wyjść. Może sobie poszukać innej kobiety. Ale córeczka komplikuje sprawę. No cóż, to może wyjedź na kilka dni i wróc. Może zatęskni?? Innocentz [ Generaďż˝ ] Tlaocetl>>sam sobie zadaję to pytanie... "po ch... mi było się żenić" Widzisz jaki ty głupi:D ( bez urazy;) Xemun [ Pretorianin ] @Gacek Porozmawiaj z Nia na ten temat. Powiedz jak sie czujesz, powiedz, ze chcesz by zaczela myslec troche bardziej samodzielnie, bo wg Ciebie daje sie sterowac swojej mamie, ktora moze i chce by wszystko bylo dobrze, to niestety nie potrafi tego dobrze zorganizowac. Powiedz, ze tesknisz za Nia, za Jej cieplem, za miloscia, ktora was kiedys laczyla. Pozdrawiam i powodzenia Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ] Bierz ten rozwód skoro się męczysz... A jak jestes dobrym człowiekiem i spelniasz warunki to sad przyzna Tobie dziecko i wszystko bedzie git... [26] raper741 [ Legend ] Innocentz -> To chyba ty coś brałeś... nutkaaa [ Panna B. ] Innocentz, za krótko tu jesteś żeby zrozumieć o jaką więź chodzi... Co do tematu, też byłabym za poważną rozmową z żoną. Najważniejsze jest jednak dobro dziecka i jeśli dojdziecie jednak do wniosku, że nic już z tego nie będzie staraj się robić wszystko, żeby dziecko mogło się normalnie wychowywać.. [28] kociamber [ A Is To B As B Is To C ] Heaven and Hell - Shadow of the Wind [`] stanson [ Szeryf ] Ciężka sprawa... Wygląda na to, że jedyne co Cię jeszcze trzyma przy tej kobiecie to miłość do córki. Powiem szczerze, że nie wiem co bym zrobił. Ale chyba próbował coś naprawić w związku. Pogadaj z małżonką co można zrobić (nie tylko Ty, ale też ona) - zmienić, żeby Wam się lepiej ze sobą żyło. Może się uda? Chyba warto popróbować...? Ciężka sprawa gacek ale trzymam kciuki... Łysack [ Przyjaciel ] Xemun i reszta -> sama rozmowa, z tego co pisze Gacek nie dalej jak po trzecim zdaniu będzie o 50 decybeli głośniejsza niż na początku, więc w tym wypadku podstawą jest otoczka jaka będzie temu towarzyszyć, bo przy normalnej rozmowie kobieta poczuje się atakowana, a gdy zauważy starania Gacka będzie miała zupełnie inne nastawienie:) a już najlepiej, tak jak napisałem, wziąć ją na wspomnienia - zaręczyny, lub miejsce w którym się poznali będzie najlepsze - będzie oznaczało chęć rozpoczęcia tego co z nią było do tej pory od nowa - bez kłótni itp:) [32] gacek [ FISHKI dot NET ] Xemun >>> wiesz jak reaguje kobieta jak powie sie choć jedno złe słowo na jej mamusię ? Uwierz mi w tym przypadku nie tedy droga Debaczak >>> i to jest kolejny argument, Zapomnij większość przypadkó sad przyznaje dziecko kobiecie. Pozostana mi tylko weekendy i nigdy nie wiadomo w jakim odstępie czasu _Pikuś_ [ House music ] Znajomy jest w trakcie sprawy rozwodowej po... roku małżeństwa. O_o Totalny brak porozumienia między nim a żoną. gacek --> Może jakaś rozmowa w poradni małżeńskiej pomoże ? Innocentz [ Generaďż˝ ] Behemoth>> Kochany chłopak:D A ta nutka też coś brała;p [35] chickenom [ The Ramones ] Cóż jakby mnie nikt na forum nie lubił, to też bym nic nie czuł, Behemocie. [36] raper741 [ Legend ] Innocentz -> Proszę Cię, nie pisz takich głupot. Spamujesz i spamujesz... Twoje wypowiedzi niczemu nie służą. Xemun [ Pretorianin ] Gacek Moze i masz racje :) O mamusi nie wspominaj, a zajmij sie pragnieniem szczescia i tak jak Lysack powiedzial w odpowiednim nastroju i zaznacz w czasie rozmowy, ze nie chcesz Jej atakowac tylko chcesz porozmawiac itd. [38] Behemoth [ Metyl ] sklej debilu, to nie temat dla ciebie boskijaro [ Senator ] Ciężka sprawa, ale moim zdaniem nie ma się co męczyć. Nawet jeśli opieke nad córką przyznają Twojej żonie, to i tak będziesz mógł ją regularnie odwiedzać. gacek [ FISHKI dot NET ] _Pikuś_ >>> a może i masz rację z tą poradnią. A czy to zadziała ? Wiecie co moze i ma za duzo wolnego czasu , nie pracuje , bo wychowyje dziecko, siedzi na wychowaczym juz 3 rok. Moze ma za wiele pomysłów. Przychodze z pracy ona zawala mnie wszyskimi tymi swoimi nowosciami z czego 50% załoze że nalezy do mamusi A może to ten stary rower jest tutaj problemem i jej sie pozbyc :! Logadin [ People Can Fly ] gacek - poradnia małżeńska. Pozwoli przeprowadzić przynajmniej w miarę ukierunkowaną rozmowę między wami do tego może doda coś dobrego od siebie. Tutaj mimo więzi jaką z forum masz poza naszym pocieszaniem i wieloma radami rozwiązania na 100% nie znajdziesz. gacek [ FISHKI dot NET ] Logadin >>>wiem że nie poprzez forum droga. Ale bywały na GOL duzo bardziej banalne problemy jak i te zyciowe więc czemu nie. Może znajde tu osobę która przez to przeszła ? meryphillia [ Forever Psychedelic ] No cóż nie pozostaje nic innego, jak tylko Ci współczuć i Twojemu dzieciakowi, że nie będzie miał pełnego szczęścia w rodzinie. A osobiście uważam, że związek małżeński człowiek powinien zawierać nie wtedy gdy mu się wydaje, że wypadałoby tylko wtedy, gdy ma ku temu całkowitą pewność. No oczywiście istnieje też przypadek "wpadki", ale i to nie gwarantuje iż małżeństwo będzie wspaniałe (zresztą najczęściej związki takie częściej kończą się i tak rozwodem). Kilka kobiet przewineło się przez moje życie, w tym nawet "ta jedyna", a nadal pomimo trzydziestu lat, nie czuje bym był dobrym mężem i ojcem (no szczególnie, że "ta jedyna" mi umkneła ;D). Raczej psychologiem nie jestem i nic Ci nie pomogę, ale skoro jesteś już prawie pewien rozwodu, to spróbój racjonalnie pomysleć razem z żoną o przyszłości swojego dziecka. Oczywiście z racji iz nie tłumaczysz jak naprawdę wygląda Twój związek, to jest szansa, że Twoja żona nawet z takiego obrotu sparwy byłaby bardziej zadowolona, niz mógłbyś przypuszczać. _Pikuś_ [ House music ] gacek --> Jeśli nie potraficie rozmawiać na ten temat sam na sam, to może warto by spróbować. Sam piszesz, że każda rozmowa kończy się wypominaniem błędów z przeszłości. To nie jest dobra droga moim zdaniem. Jeśli mimo wszystko zależy Ci na własnym szczęściu i wiesz, że żona może je Ci dać to warto by było spróbować powalczyć o ten związek (np. udając się do poradni małżeńskiej). boro [ Senator ] gacek ---> bracie !!! doskonale cie rozumiem - rozstalem sie z zona jakis miesiac temu. Mialem latwiej, bo nie mamy dzieci. Stwierdzilem, ze decyzje najlepiej podjac jak najszybciej - nie ma sesu czekac, az sie pojawia dzieci, nieruchomosci i takie tam... oczywiscie tez nie bylo lekko, 2 tyg awantur i nerwowych dyskusji. Niestety - ona zamiast kierowac sie logika to kierowala sie emocjami wspieranymi przez kolezanki (tym akurat logiki brakowalo zawsze) i kuzynki-prawniczki (naopowiadaly jej o patologiach). Na szczescie pisalem prace dyplomowa z negocjacji, wiec jakos wyszedlem na kompromis.. ale nie wiem ile czasu bede potrzebowal na "wylizanie sie z ran". Jak sie kogos zna dlugo to sie potem wywleka nadrazliwsze tematy i jezdzi po kompleksach. U mnie tesciowa tez byla obecna w zwiazku, nawet przez ponad 2 lata mieszkalismy u niej. W pewnym momecie, jak mamuska swirowala powiedzialem dosc i sie wyprowadzilem - zonie postawilem wybor - ja lub mamuska. Na szczescie wybor byl prosty, ale malzenstwo sie i tak rozpadlo - totalna roznica charakterow i filozofiii zycia, do tego nieslychanie stresujace sytuacje i wszystko poszlo sie jeb...c mam swiadomosc, ze oboje spieprylismy wszystko, ale decyzja byla chyba najlepsza z mozliwych, moment tez. w twoim przypadku nie wiem co ci doradzic - zycie w beznadziejnym zwiazku jest bez sesu, ale szkoda dziecka. Inna sprawa, ze co to za dom dla takiego dziecka, w ktorym rodzice sie nienawidza - tak zle i tak nie dobrze... pozdrawiam boro boro [ Senator ] Pikus - w takiej sytuacji nie da sie tego uniknac - emocje wychodza na wierzch i zaczyna sie licytacja - kto komu za skore zaszedl bardziej. Jedyne co mozna zrobic to sprobowac uswiadomic drugiej osobie, ze wina jest po obu stronach i konflikt do niczego nie prowadzi. dr. Acula [ Led Zeppelin ] Wyobraź sobie na chwilę, że nie masz córki i wtedy zdecyduj. To jedyna słuszna droga, z czasem najbardziej na waszych sprzeczkach będzie cierpiała właśnie ona. Oszczędź jej tego. The LasT Child [ MPO GoorkA ] Jesteś dorosły a zagładasz wątek jakbyś miał 10 lat mniej. Nie znam Ciebie, nie znam Twojej żony, więc tak jak większość osób tutaj gówno Ci mogę powiedzieć. Zwróć się z tym do przyjaciół, a już szczególnie porozmawiaj z żoną mówiąc o wszystkim co Ciebie boli. Poproś ją byś mógł wszystko spokojnie opowiedzieć o Twoich odczuciach, by Tobie nie przerywała. Później niech ona zrobi to samo. Mam nadzieje, że poważna rozmowa pomoże. Niestety nie stanie się to odrazu, jeśli chcecie być dalej ze sobą musicie się postarać. Nawet jeśli wydaje Ci się, że jedyną rzeczą, która łączy Ciebie z nią jest córka. Jeśli nic się nie zmieni, to myślę, że nie ma co się męczyć. Przecież możesz być jej dobrym ojcem, nawet jeśli nie będziesz z nią mieszkał. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się Wam pokonać wszystkie przeszkody. Kociamber --> lol :D Paudyn [ Kwisatz Haderach ] No i w dupe j.... tesciowa , która 700 km od Polski kieruje praktycznie kazdym krokiem swojej córki. Niestety, ingerencja osob trzecich, to jedna z najgorszych rzeczy, jakie moga przytrafic sie zwiazkowi. "Zyczliwa" rodzinka potrafi rozp** nawet najszczesliwsze malzenstwo. Pol biedy, jesli wspolmalzonek jest asertywny, ale jesli mamusia, czy tatus to wyrocznia, to nic dobrego z tego na dluzsza mete nie bedzie. Dlatego sam obiecalem sobie, ze przed swoim slubem bardzo wnikliwie przyjrze sie, jak wygladac to bedzie u mojej potencjalnej polowki. Zlotej rady nikt Ci tu nie udzieli, bo to Ty musisz uporac sie z ta sytuacja. Nikt nie zna jej lepiej od Ciebie i nikt nie potrafi lepiej ocenic wszystkich "za" i "przeciw". Bardzo duzo moze pomoc komentarz jakiejs osoby, ktora obserwuje cala sytuacje z zewnatrz, na przyklad dobrego przyjaciela. Nie zdziw sie jednak, jesli osoba taka nie podejmie wyzwania. Nie dlatego, ze nie zechce pomoc, ale dlatego, ze bedzie sie bala ewentualnych pretensji i tej przyjazni zakonczenia. To bardzo delikatna sprawa. Wygadaj sie, jesli masz komu, a potem mozesz poprosic o delikatny komentarz. Wbrew pozorom potrafi wiele pomoc, w takich, czy innych powaznych sprawach. boro [ Senator ] dokladnie - forum o grach to nie miejsce na dyskusje o rozwodzie... super, ze nam ufasz i chcesz sie podzielic swoimi problemami, ale my nie mamy emocji - nie znamy was i jestesmy tak na prawde bezduszni w swoich sadach - sorry, ale taka jest prawda [email protected] [ Młody Gniewny ] boro - bo kobiety nie mysla logicznie ;] maja ta swoja zjebana intucje , mamusie i kolezanki ;] Moj ojciec sie rozwiodl ozenil 2 raz , prezz ten czas w cale duzo sie nie zmienilo , dalej sa klotnie , tylko ze juz jest po 40 wiec spowaznial . gacek - na poczatku pogadaj z zona , potem odizoluj od was jej tesciowa , nie wiem jak , ale 2-3 dni bez jej roszad w waszym zwiazku zobacz czy sie zmieni na lepsze i sam wyciagnij wnioski , wg. mnie wiekszosc par doskonale sa ale przed slubem potem , nie wiedziec czemu wszystko sie wali ... Innocentz [ Generaďż˝ ] raper741>> Ten cały temat to jest jeden spam człowieku. Jakby to napisał junior to by go wyśmiali a tu wielce pocieszenia. Może i gość ma problem, nic do niego nie mam, ale ludzie ! Na co on liczy w takim poście ? gacek [ FISHKI dot NET ] boro >>> niestety jest dziecko , pal sześć nieruchomosci. Co do tegoże to nie temat na forum o grach. Jakby to było tylko forum do tego , nie byłoby "zielonych " kategorii. T L C >>> niektórzy pisza do brawo, dzwonia do poradni Radia Maryja, a ja postanowiłem napisac na forum, co w tym złego, wiem ,że bez wspomagacza emocjanalnego bym moze tego nie napisał. MOże i znacie mnie jako pojeba :) który tylko zawala forum fishkami i innimi pierdołami z internentu nie wnosząć nic konstruktywnego w rozmową oraz dyskusję " na tym forum o grach" ale. boro >>emocje to jest wlasnie najgorsze. Jakby to spływało po mnie jak po kaczce może i byłoby inaczej. Ale ja do nedzy mam swoje zdanie eJay [ Gladiator ] gacek--->Naprawdę porozmawiaj z żonką, to jedyny lek na tą chorą sytuację. Swoją drogą to trochę dziwne, skoro sie klocicie, nic wam nie wychodzi, a jestes dalej z nią bo "jest fajna". To toksyczna więź raczej, niż miłość. [56] Kompo [ Legend ] Rozstania z partnerami, z którymi jest się długo, to zawsze strasznie przykre doświadczenie. Na dodatek 11 lat. Na dodatek wspólne dziecko. Trzymaj się, Gacek. Mam nadzieję, że jednak będziesz potrafił się z żoną i będziecie jeszcze szczęśliwi. gacek [ FISHKI dot NET ] eJay >>> bo "jest fajna". >> gdzie i kiedy ? Nie mówie nie ale . Nie chce rozbijać rodziny. Czy mam być w tych statystykach rodzin rozbitych czy mimo wszytko dażyć do modelu rodziny szczęśliwej alepoza 4 ścianami ? [58] meryphillia [ Forever Psychedelic ] Innocentz >>> Różnica pomiędzy juniorami, Tobą i podobnymi Tobie "kfjatkami" tego forum, a gackiem jest tak ogromna, że aż powinieneś zwyczajnie zamknąć kłapaczkę... gacek >>> Ty natomiast masz u mnie dozgonny szacunek za właśnie :D Paudyn [ Kwisatz Haderach ] Czy mam być w tych statystykach rodzin rozbitych czy mimo wszytko dażyć do modelu rodziny szczęśliwej alepoza 4 ścianami ? Tutaj juz glownym czynnikiem powinien byc dzieciak, o ile Ci na nim zalezy. Tak przynajmniej widze to ja. Tołstoj [ Kukuruźnik ] Gacek, wydaje mi się, że rozmowa jest jedynym wyjściem. Spokojna, bez emocji. Niech obie strony powiedzą, co myślą i odczuwają. Nic więcej chyba nie mogę Ci poradzić. [61] yasiu [ Senator ] gacek - powtorze to, co juz pare osob mowilo... skoro sami nie potraficie ze soba porozmawiac dokladnie o tym, o czym chcielibyscie, o czym nalezy (a nie jest to latwa sprawa wiec dziwnym nie jest) udajcie sie do poradni malzenskiej, znajdzie psychologa, psychoterapeute ktory specjalizuje sie w podobnych sytuacjach i porozmawiajcie przy jego pomocy. ten czlowiek po pierwsze pozwoli trzymac sie tego co najwazniejsze w rozmowie, po drugie bedzie nia tak kierowal, zebyscie osiagneli - i co wazne, oboje zrozumieli, cel porozumienia... sprobuj, chocby dla dziecka prawdopodobnie warto, a kto wie, moze uda sie jednak wszystko poukladac? a co do 'wiezi' i komentarza inoocentza... coz, moze kiedys i ow komentujacy poczuje wiez z ludzmi ktorych na oczy nie widzial - jesli tego nie potrafi, moze brak mu umiejetnosci oceny ludzi? :)) wonters [ Photoshop Maniac ] Każdy proponuje mu rozmowę, ale wydaje mi się, że takie już prowadził z żoną, jak sam mówi wszystkie kończą się kłótnią. gacek - może po prostu jej powiedz jak ważna dla Ciebie jest, ile razem przeżyliście albo po prostu przetłumacz jej to, że owocem Waszej miłości jest dziecko i że nadal chcecie kontynuować tą miłość bez kłótni itp. Chyba, że już jej nie kochasz i nie możesz na nią patrzeć? [63] Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ] Ja tam was lubię mordy moje - gwoli więzi ... A co do tematu. Jak wyżej. Doceniam to, że powierzasz nam pierwszym tą swoją ukrytą myśl ale najważniejsze jest to, żebyś porozmawiał z własną żoną ... Nie było tak źle, żeby sobie dwoje ludzi nie poradziło. Jakkolwiek - musicie ustalić coś. A my Ci nie powiemy - rzucaj kobietę, wpadaj jutro na browar a córką się nie przejmuj. Uszy do góry !! Innocentz [ Generaďż˝ ] meryphillia>>Różnica pomiędzy juniorami, Tobą i podobnymi Tobie "kfjatkami" tego forum, a gackiem jest tak ogromna, że aż powinieneś zwyczajnie zamknąć kłapaczkę... Tak to sobie możesz mówić jak wykupisz to forum, nie wiem, zrobisz sobie prywatną stronkę a teraz nie zabronisz mi pisać. Po drugie nie mów mi tu o spamie, bo połowa tego forum, może nawet łącznie z tobą jest spamerami ( widzę to czytając codziennie różnego rodzaju posty ) Więc proszę zamknąć kłapaczkę jak to pięknie napisałeś. yasiu [ Senator ] Każdy proponuje mu rozmowę, ale wydaje mi się, że takie już prowadził z żoną, jak sam mówi wszystkie kończą się kłótnią. wonters - dlatego przydatna jest obecnosci osoby trzeciej ktora zna sie na takich sytuacjach... czlowiek wbrew pozorom postepuje wedlug wielu znanych i poznanych schematow i ktos znajacy te schematy moze naprawde pomoc wonters [ Photoshop Maniac ] dlatego przydatna jest obecnosci osoby trzeciej ktora zna sie na takich sytuacjach yasiu -> Tak zgadzam się z Tobą w 100%, że chyba jedyną opcja, jeśli rozmowa nie pomaga jest poradnia małżeńska lub rozmowa z jakimś psychologiem, które będzie potrafił znaleźć problem w tym związku, bo gdzieś w którymś miejscu na pewno on jest! paściak [ carpe diem ] Gacek --> walcz o swoje malzenstwo... byc dzieckiem rodzicow ktorzy sie rozwiedli wcaale nie jest fajne, wierz mi. Innocentz --> jestes niepotrzebny w tym watku, do you know? ADEK24 [ KOCHAM MARYSIENIECZKE ] heh z tesciowa ktora kieruje Twoja zona to faktycznie przewalone.. ale moze warto wziac sprawy w swoje rece (nie nie zabijaj tesciowej:D) i SPOKOJNIE tlumacz ze sprawy malzenskie to TYLKO I WYLACZNIE Wasze sprawy! jesli kieruje malzenstwem stad te klotnie nieporozumienia paradoksalnie nie tylko Ty jestes z tego niezadowolony ale i Twoja zona bo "rady" jej matki nie daja efektow. Mysle ze stanowczo zmieniaj w swojej zonie myslenie na temat ze WY BUDUJECIE MALZENSTWO. A i poza tym BUDUJ a nie tylko MÓW. a i nie czepiaj sie jesli jej matka kieruje np. sprawami ktore dotycza wylacznie Twojej zony, interweniuj tylko gdy wtraca sie w Twoje sprawy a zarazem malzenskie. Troche mi belkot wyszedl no ale coz moze Ci dodam sil ZEBYS SIE NIE ROZWODZIL pomalu kroczek po kroczku Ci sie uda, ale nie tylko z nia staraj rozmawiac SPOKOJNIE ale tez zabiegaj o nia ! Shoggoth [ oka nie wyjme ] Powiem Ci tak Jeśli masz dla kogo żyć ( córeczka ) to nie masz wyboru, bo rozstanie na pewno nie wpłynie pozytywnie na nią. dlatego sprawą rozwodu musisz rozpatrywać nie z własnej perspektywy, tylko z perspektywy owej młodej kobiety :) gacek [ FISHKI dot NET ] Martini z rumem nie pasuje ! Chyba zdecyduje sie na trójkąt . Czy na negocjatora. Wstyd? Zreszta kto oprócz Wassie dowie ? Właśnie wróciła, dziecko poszło spać, coś mrunelismy do siebie pod nosem no i zadzwonił telefon, ciekawe kto dzwoni ?? zalo [ Senator ] trza sie wziąść w garść i jakoś sie dogadać, podczas rozwodu nie tylko rodzice ale przede wszystkim dzieci na tym cierpią eJay [ Gladiator ] Mój kuzyn pół roku temu rozwodził się, nie korzystał z opcji negocjatora, gdyż związku nie dało się uratować przez fatalny charakter partnerki. Dodam, że kuzyn ma 11-letniego syna i teraz płaci alimenty, gdyż sąd przyznał opiekę nad dzieckiem matce. Twój przypadek jest inny, gdyż o zyciu decyduje tesciowa...No coz, polecam mediatora, tone rozmów i zycze szczescia - dobro dziecka jest tu najwazniejsze. ADEK24 [ KOCHAM MARYSIENIECZKE ] no to skoro wrocila to moze sprobuj byc mily moze romantyczny pokaz jej ze jest kobieta (narazie nie wspominajac o problemach) powolutku do skutku ;) beowulff [ X ] gacek-> wez sie w garsc, wina stoji napewno po obu stronach, zacznijcie ze soba rozmawiac, wyciagnij pierwszy renke, pokaz ze kochasz ja dalej, klutnie sie zdazaja i to czesto, jesli jest choc troche nadzieji i uczucia to warto dbac oto, wiem ze latwo sie mowi, ale czasem trzeba popatrzec partnerce w oczy i powiedziec "Przeprasza" nawet jesli to nie twoja wina, wytlumaczyc co cie boli z czym masz problemu. Twoja zona to powinien byc twoj najlepszy przyjaciel. Najprosciej jest uciekac od problemow, a prawda jest taka ze trzeba stawiac im czola. Nie rezygnuj! Azzie [ bonobo ] Chcesz cos zmienic, naprawic? Zacznij od zmieniania i naprawiania siebie. Jesli zaczniesz rozmowe od tego co Ci w zonie przeszkadza, mowienie jej co ona ma zmienic, to uslyszysz tylko co Ty masz zmienic i wlasnie wtedy awantura gotowa. Chcesz ugody, zacznij mowic i myslec co mozesz zmienic w sobie aby bylo lepiej. Zapytaj sie zony co jej w Tobie najbardziej przeszkadza i staraj sie to zmienic. Jesli to normalna osoba ktora tez pragnie uratowac ten zwiazek i zauwazy ze faktyczine sie zmieniasz dla niej, zacznie robic tez i u siebie zmiany. To jedyna droga, aby cos osiagnac. Niestety i najtrudniejsza. Poza tym staraj sie walczyc z przyczyna a nie objawami. Denerwuje Cie ze tesciowa sie wtraca. OK, ale czemu sie wtraca? Nie staraj sie zmuszac zone aby odrzucila ta "wtracanie" sie (dla niej to pomoc a nie wtracanie), ale zdiagnozuj czemu to robi i walcz z przyczyna. Moze tesciowa uwaza ze nie dbasz odpowiednio o jej corke? Moze zona nie ma w Tobie wystarczajacego oparcia? Jak zdiagnozujesz problem, bedziesz mogl cos z nim zrobic. Staraj sie unikac awantur, z nich nic dobrego nie wyjdzie. Jedynie wiele slow ktore bardzo bola i ktorych sie pozniej zaluje. Jak zapowiada sie awantura, zrob zonie cos milego. Daj buziaka, kwiatek, cokolwiek. Oczywiscie to wymaga wysilku, staran, trudno jest trzymac nerwy na wodzy. Jesli Ci zalezy to podejmiesz ten wysilek. A jesli Ci sie nie bedzie chcialo to... wiesz sam co bedzie. beowulff [ X ] Azzie, pisze to co ja mysle! [77] ADEK24 [ KOCHAM MARYSIENIECZKE ] Azzie ma racje :) Azzie [ bonobo ] Klotnia z zona o wtracanie sie tesciowej to najwieksza glupota jaka mozesz zrobic. Czym bardziej sie bedziecie klocic i bedziecie sie oddalac od siebie, to zona bedzie blizej rodzicow. Kazda przykrosc, awantura, zle slowo, brak uczucia i oparcia w potrzebie, zle spojrzenie, odsuniecie sie zbliza Twoja zone do jej matki, w ktorej szuka oparcia w trudnej chwili. Chcesz by byla blizej Ciebie? Zacznij konkurowac o nia, a nie z nia walczyc. Daj jej to co daje jej matka, ale lepiej, wiecej. Wiecej milosci, oparcia, rady, wyrozumialosci itp. No i badz cierpliwy. Z matka mieszkala 22 lata, z Toba 3, ale czas dziala na Twoja korzysc. Z kazdym rokiem wiez z matka bedzie slabla, a z Toba sie wzmacniala. No chyba ze sam ta wiez oslabiasz awanturami i walka. [79] Hitmanio [ Legend ] Azzie chyba okazał się najbardziej pomocny w tym wątku... brawo! blood [ Killing Is My Business ] Czy gdy pobieraliście się, to też pytałeś tutaj o radę/ beowulff [ X ] blood -> daj ze spokuj, czasem opinia obcych Ci osob jest bardzo cenna, sa obiektywni.... gacek [ FISHKI dot NET ] Azzie >>> widze , że odrobiłeś pracę domową zanim powiedziałeś sakramentalne "Tak" , w sierpniu? Były podejmowane próby co ja zmienie u ciebie a ty u mnie . Zakonczone niepowodzeniem ze względu na wykopki przeszłości przy tym prowadzone beowulff [ X ] gacek -> ale to nie licytacja, ja zmnienie siebie jak ty cos zmienisz. Albo chcesz sie zmienic SAM albo nie, a inaczej to jest zwykłe przekomazanie się. Jesli TY cos zaczniesz zmieniac w sobie i ona to zobaczy napewno nie bedzie obojetna... Azzie [ bonobo ] gacek: beowulff odpowiedzial juz. Nie probuj handlowac, nie probuj negocjowac. Po prostu rob wszystko co mozesz aby bylo lepiej. Sam, jednostronnie, bez patrzenia na druga strone, bez wymagania od niej czegokolwiek. Rob wszystko co tylko wymyslisz albo wiesz ze moze pomoc i co lezy tylko w Twojej gestii. Jesli ona nie zrobi nic aby rowniez cos naprawic i ostatecznie dojdzie do tego czego nie chcesz aby doszlo, przynajmniej za 10 lat bedziesz mogl spojrzec dziecku szczerze w oczy i odpowiedziec mu z czystym sumieniem na pytanie "tato, czemu ja nie mam normalnej rodziny?" A co do mojego sierpnia, to nie moge powiedziec aby cos robil "przed". Robie caly czas, przed, w trakcie, teraz i bede robil takze po. Po prostu jakis czas temu zdalem sobie sprawe ze moj charakter nie jest taki idealny jak moglbym myslec, ze mam problemy z wieziami miedzyludzkimi, wyrazaniem uczuc, panowaniem nad nerwami itp. Od tego czasu staram sie patrzec na siebie z zewnatrz a jednoczesnie obiektywnie diagnozowac swoje zachowanie, uczucia, emocje. A czym czesciej tak robie to widze jak z siebie robie debila, swinie, chama, jak zawodze innych wtedy gdy mnie potrzebuja. Latwo jest szukac wad u innych i wymagac od nich zmian, ciezej jest je szukac u siebie, a zmieniac sie... uuuu to dopiero zabawa ;) ale ile daje satysfakcji. Z perspektywy czasu uwazam ze zmienilem sie na lepsze i jestem z tego dumny. Gdybym sie nie zmienil, na pewno nie mialbym teraz szczesliwego zwiazku. Mam nadzieje ze zawsze bedzie szlo tak latwo, ale wiem ze w razie czego moge zalozyc watek na GOLu i ktos mi dobrze doradzi co dalej robic :) A tak wogole to polecam "Inteligencje emocjonalna" Golemana. arthemide [ Prawdziwa kobieta ] Latwo powiedziec - pogodzcie sie. Trudniej zrobic, szczegolnie kiedy zona ufa mamie, a nie sobie. W tej sytuacji nie masz latwo, szczegolnie, kiedy masz swoje, zupelnie odrebne od wizji tesciowej, wizje na Twoje zycie malzenskie. Do tych wszystkich rad i porad moich przedmowcow moge dorzucic, abys sie wglebil w filozofie zyciowa Twojej tesciowej i przemyslal co takiego doradza Ona Twojej zonie. Wiem, ze na przeszkodzie stoi Twoje ego, inaczej umialbys zaakceptowac "dobre rady" tesciowej. Jestes mlody i chcesz koniecznie sam wszystko po swojemu zrobic. To nie jest nic nadzwyczajnego, ale czy jestes pewny, ze WSZYSTKO robisz dobrze? Czasem ludzie z doswiadczeniem moga wiecej Ci powiedziec i przez to pomoc i wcale nie chca "wtracac sie na niekozysc". W koncu to jest zycie malzenskie corki i na pewno tesciowej cel jest, zeby corce dobrze sie wiodlo. W tej sytuacji im bardziej bedziesz z tym walczyl, tym o wiekszy opor bedziesz sie potykal. Rozmowa z zona jest w tym momencie trudna, sam to tak przedstawiles. Jezeli nie umiesz na Nia wplynac, MUSISZ calkiem konkretnie i na temat z tesciowa porozmawiac. Dyplomacja i spokojne przedstweinie sprawy jest tu najwazniejsze. Nie wolno dac Ci do zrozumienia, ze masz gdzies tesciowa i ze ma sie odczepic. Przez to zaognisz tylko sytuacje. Musisz panowac nad sytuacja. Musisz dac tesciowej swoim zachowaniem do zrozumienia, ze jestescie Ty i zona doroslymi ludzmi i ze umiecie sami regulowac swoje zycie. Przedstaw jej, ze zbyt duza ingerencja rozbija Was. Zapytaj Ja, czy pragnie tego, aby ta rodzina sie rozpadla. Jezeli tesciowa do tego dazy - rozejdzcie sie. Chyba ze czujesz sie silniejszy i wiesz, ze umiesz wygrac. A corka... czasem lepiej jest dla wszystkich, kiedy jest spokoj. Emocje - to jest to co moze nas niezle poturbowac. [87] gacek [ FISHKI dot NET ] Azzie > ze mam problemy z wieziami miedzyludzkimi, wyrazaniem uczuc, panowaniem nad nerwami - bingo Ale co do drugie częścizdania to chyba jeszcze tego nie osiągnąłem arehmide >>> masz swoje, zupelnie odrebne od wizji tesciowej, wizje na Twoje zycie malzenskie Amen >>> reszta wojej wypowiedzi [88] arthemide [ Prawdziwa kobieta ] Widze Azzie byl szybszy, ale dokladnie tak jak On pisze to dobra droga. Azzie [ bonobo ] gacek: Jesli masz problem z tym samym co ja (zreszta jak gadalem z kumplem to stwierdzil ze ma dokladnie te same problemy: trudnosci w budowaniu wiezi miedzyludzkich, wyrazaniem tego co czuje, panowaniem nad emocjami, empatia itp) to postaraj sie znalezc odpowiedz czemu tak jest? Nie przejmuj sie jak nie znajdziesz, juz same szukanie, myslenie nad tym, sprawia ze wystepuje poprawa. To jak z fizyka kwantowa :) Nie mozesz obserwowac nie powodujac ta obserwacja zmian. Podobnie dziala nasza psychika: zaczniesz zastanawiac sie nad soba i myslec czemu powiedziales to co powiedziales, czemu sie czules tak a nie inaczej, co sprawilo ze tak zrobiles, to zaczniesz zauwazac tez pewne zmiany na dobre. W moim przypadku odpowiedzia na moje problemy z wlasna osobowoscia, byl... wzor mezczyzny. Jak wiadomo duzy wplyw na ideal mezczyzny zakorzeniony w psychice kazdego chlopca, ma oprocz wplywu srodowiska i mediow, ma ojciec. Ja mialem jeszcze ten problem ze moj Ojciec zmarl jak mialem 18 lat, wiec wiekszosc swojego doroslego zycia, nasladowalem Go na bazie wyidealizowanych wspomnien. Wydawalo mi sie ze nie okazujac uczuc, bedac skrajnie samodzielny, nie potrzebujacy innych, a jednoczesnie latwo poddajacy sie emocjom (nie "bojacy" sie zrobic awantury jak ktos mnie wkurzy) jestem bardziej podobny do Niego, bardziej meski. Z perspektywy czasu wydaje mi sie to dosc smieszne, bo czym dluzej nad tym mysle, tym bardziej widze jak wlasnie te cechy uniemozliwialy mi stworzenie szczesliwego zwiazku, a takze sprawily ze Taty nawet jak zyl, to nigdy w domu nie bylo. Nie moge powiedziec abym mial pelna rodzine, niewiele sie to roznilo jakby rodzice byli po rozwodzie. Ojciec byl w domu tylko w weekendy, spedzalismy ze soba naprawde bardzo malo czasu i teraz mam o to pretensje. Mial farta, ze nie mam juz mozliwosci ich personalnie mu wytknac, ale nie chcialbys uslyszec od swojego dziecka to co ja bym chcial powiedziec. Szczegolnie jak zdalbys sobie sprawe ze pewne rzeczy ciezko jest nadrobic, naprawic. Byc moze u Ciebie problem jest zupelnie inny, ale staraj sie go zglebic. Nie mysl ze robisz to dla innych. Robisz to dla siebie. Aby nie musiec pluc po latach w lustro. el f [ RONIN-SARMATA ] Gacek, jednego nie rozumiem. Wciąż powtarzasz jak mantrę o czymś z przeszłości, jakiś błędach, wypominaniach... Czy zawieraliście związek licząc że papier usunie te błędy, zepchnie je w niepamięć ? Kharman [ ] Ja miałem szczęście i moja połowica sama doszła do wniosku że jeżeli chce sie żyć w małżeństwie to trzeba wypracować własne drogi, a mamusia na dłuższa metę jest meczącym doradcą, mądrość życiowa itd. dlaczego nie, ale bez przesady. Na twoim miejscu bym sprobował uświadomić żonie że już nie mieszka z rodzicami i pomimo całego szacunku dla nich, jednak trzeba w jakimś (możliwie dużym) stopniu przeżywać swój czas na własną rękę. Dwulitz [ Centurion ] Sądy przyznają sporo widzeń z dziećmi: możesz mieć bez problemu 2 dni w tygodniu + co drugi cały weekend z nią, albo 3 dni na tydzień. Jak się dogadasz z żoną to może być jeszcze inaczej, zależy też od córki - jak będzie starsza to sama będzie decydowała czy i z kim chce przebywać... Generalnie czasem można iść we dwoje do psychologa lub terapeuty, ale warto sobie postawić pytanie czy warto się męczyć, tym bardziej że dziecko to wyczuwa i najbardziej przeżywa. Skoro teraz jest źle to jak dziecko dorośnie i z domu wyjdzie - będzie dużo gorzej! Zdecydowanie lepiej gdy jest rozwód, ale oczywiście w "dobrej" atmosferze bez wydzierania sobie wszystkiego, prania brudów i walki dzieckiem. gacek [ FISHKI dot NET ] el f >>> nie, nie nie może źle to napisałem. Wszystko rozgrywa sie opotyczki juz w małżeństwie, konfrontacja dwóch rodzin i róznego typu niuanse podczas "spotkań rodzinnych" . Ja wiem ze nie żeniłem sie z rodziną, ale czasami ten temat jest nie unikniiny Azzie [ bonobo ] Dodam jeszcze ze moja Zona jest bardzo zwiazana ze swoja matka. Wiec problem moglbym miec podobny, szczerze mowiac balem sie tego najbardziej, ale... - sam czasami pytam sie tesciowej o rade, bo i czesto w wielu sprawach mi pomaga (np sprawy urzedowe) - nie widze problemu aby Kasia zanocowala u siebie w domu, spedzila jeden wieczor z matka wygadaly sie. Wrecz sie bardzo ciesze, bo jestem raczej typem samotnika i taki wieczor sam na sam dla mnie tez jest idealny - tesciowa doskonale zdaje sobie sprawe ze zbytnie wiezi z nia sa dla naszego malzenstwa zagrozeniem, wiec i stara sie troche rozciagnac "pepowine" - w naszym malzenstwie jestem raczej ta strona od brudnej roboty, od twardych decyzji i zachowywania zimnej krwi w sytuacji awaryjnej. Tesciowie zdaja sobie z tego sprawe i wiedza ze odpowiednio zajme sie ich corka. Wiem, ze mi ufaja i dlatego nie musza dodatkowo kontrolowac czy sie wtracac Z jednej strony wydaje sie ze mam naprawde super tesciow, ale z drugiej strony ani ja, ani oni, nie jestesmy jakimis super ludzmi. Mamy swoje wady, rzeczy ktore sa upierdliwe, denerwujace i ktore moglyby byc przyczynkiem do wzajemnych niesnasek. Ale przy obustronnej dobrej woli nie sa to rzeczy ktorych by sie nie dalo obejsc. Cofnij sie myslami w czasie i sprobuj znalezc moment w ktorym Twoje relacje z tesciami zaczely sie psuc? A moze moment w ktorym zona zamiast radzic sie Ciebie, zaczela sie radzic bardziej rodzicow? Malzenstwem jestesmy dopiero ponad miesiac, ale znamy sie prawie 7 lat, takze mysle ze troche juz poznalem zarowno tesciow jak i siebie ;) wiec jestem dobrej mysli. Grunt to nie tracic nadziei i pogody ducha :) glen dżonson [ mistrz IBF ] ile lat ma córka ? domyślam się że w granicach 3 lat wzwyż. więc może dla dobra dziecka ,żeby rodzice byli ze sobą,ale to na początku. Bo potem jak już jest starsze to ma patrzeć na ciągłe kłótnie rodziców ? wiem sam coś o tym... przykro mi bardzo i jesteśmy z tobą ciemek [ Senator ] musisz z nią przynajmniej spróbować porozmawiać. Inaczej później możesz sobie tego nie wybaczyć. To nie jest łatwa decyzja szczególnie w obliczu dziecka. Ja też nie jestem specjalistą (daleko mi do tego). Rób jednak wszystko żeby załagodzić sytuację. Tutaj nie ma wątpliwości - dla dobra dziecka - wszystko. Czy wyobrażasz sobie życie Twojej córeczki bez ciebie ? Odwiedzającego ją co jakiś czas (różnie to bywa z postanowieniami sądu a niestety najczęściej matka zabiera dziecko) ... Może zabrzmi to głupio ale postarajcie sobie przypomnieć te wszystkie najfajniejsze wspólne chwile. Czy warto z nich rezygnować w chwili słabości ? Trzymam kciuki! Scatterhead [ łapaj dzień ] jeżeli rozmowy nic nie poradzą, krótka separacja pozwoli na dobre przemyślenie sprawy ElNinho [ Konsul ] offtopic może, ale Azzie za ten kawałek A co do mojego sierpnia, to nie moge powiedziec aby cos robil "przed". Robie caly czas, przed, w trakcie, teraz i bede robil takze po. Po prostu jakis czas temu zdalem sobie sprawe ze moj charakter nie jest taki idealny jak moglbym myslec, ze mam problemy z wieziami miedzyludzkimi, wyrazaniem uczuc, panowaniem nad nerwami itp. Od tego czasu staram sie patrzec na siebie z zewnatrz a jednoczesnie obiektywnie diagnozowac swoje zachowanie, uczucia, emocje. A czym czesciej tak robie to widze jak z siebie robie debila, swinie, chama, jak zawodze innych wtedy gdy mnie potrzebuja. prawdziwy szacun i respekt! ja na razie dopełzam powoli do etapu "zdawania sobie sprawy" a do diagnozowania jeszcze cholerna droga :( pikolo [ KCM:* ] gacek_> sluchaj musisz pamietac o jednej rzeczy i powiedz to rowniez swojej zonie. A Mianowicie: Nie nalezy podejmowac zadnych decyzji pod wplywem emocji !!!!!!!! to jedna z moich zyciowych anegdot do ktorych sie stosuje caly czas, mam narzeczona wiele razy bylo juz praktycznie zalamka i niemal brak zwiazku lecz pozbywajac sie emocji razem wspolnie uswiaomilismy sobie ze warto byc razem. Emocje na bok prosze pana gacka !! The LasT Child [ MPO GoorkA ] Gacek --> niektórzy pisza do brawo, dzwonia do poradni Radia Maryja, a ja postanowiłem napisac na forum, co w tym złego, wiem ,że bez wspomagacza emocjanalnego bym moze tego nie napisał. MOże i znacie mnie jako pojeba :) który tylko zawala forum fishkami i innimi pierdołami z internentu nie wnosząć nic konstruktywnego w rozmową oraz dyskusję " na tym forum o grach" ale. 1. Przecież zdajesz sobie sprawe, że to jest forum na którym 60% użytkowników to dzieciaki, które jeszcze nic nie przeżyły. 2. Z tego co widzę, to raczej szukasz tutaj dobrego słowa pocieszenia, a nie rozwiązania problemu. Wierz mi, że masz moją sympatię i kibicuję temu co razem Tworzycie z żoną i córką, tym wszystkim wspaniałym momentom, które razem przeżyliście. Lecz oprócz tego wazniejsze jest jakieś sensowne rozwiązanie tej niemiłej sytuacji. A to dostaniesz tylko po rozmowie, najlepiej spokojnej. Gdzie emocje będą hamowane. Dlatego przychylę się do wypowiedzi innych - musi być z Wami jakaś osoba trzecia, mająca doświadczenie w tym temacie (czyli specjalista), która może te emocje hamować. Oraz po pracy - nad sobą i nad związkiem. 3. Wspomagacz emocjonalny nie jest teraz wskazany. Bez niego powinieneś próbować się zmierzyć z własnymi uczuciami. 4. Nie oceniam Cię kim jesteś, po tym co piszesz na forum, bo sam na tym forum raczej omijam "poważne tematy". Skupiam się raczej na rozrywce. PS Chcę jeszcze dodać byś wiedział, że uważam, żebyś nie robił nic na siłę. Jeśli nie uda się Wam dojść do porozumienia, to dla Was obojga oraz dla dziecka będzie lepiej jak przyznacie się do tego, że nie udało się Wam stworzyć rodziny niż chemiczny związek kontynuowany tylko dla tego by córeczka myślała, że wszystko jest ok. el f [ RONIN-SARMATA ] Gacek - tobie na tym małżeństwie jeszcze zależy ? Ale nie na tym, by codzień być z córka, ale naprawdę na małżeństwie ? Jeśli sobie odpowiesz twierdząco, to zapytaj o to samo żonę. Czy i jej zależy na waszym związku. Jeśli i jej zależy to... udajcie się razem do poradni małzeńskiej i pogadajcie z psychologiem, specjalistą od tych spraw. Tu, na forum, kazdy może Ci dać jakąś swoją radę ale... wiekszość z nich, to będą amatorskie rady ludzi, którzy mają albo dośc krótki staż małżeński albo nawet żadny. Naprawdę, zdiagnozowac i pomóc może specjalista. Przeciez jak złamiesz nogę, to nie pytasz na forum jak ją sobie poskładać samemu ? Więc skoro łamie Ci się małżeństwo, to też udaj się do fachowca... Warunek jest tylko taki, że oboje musicie chcieć skleić to, co popękało. jeśli tylko jedno z was chce ratować, to nic z tego nie będzie. [ Gold Dragon ] gacek A zastosowałeś się do rady Mr. Bagginsa ? To był mądry GOLowicz !! Wiesz, to jest tak, że w małżeństwach częste są konflikty (choć nie zawsze). Ja akurat mam teściową trzymającą moją stronę, ale rozumiem, że częste są sytuacje odwrotne i może to doprowadzić do szaleństwa. Pytanie podstawowe - Kochasz? Pociąga Cię? Jeżeli kochałeś a nie kochasz, to albo walec zdarzeń przejechał po Tobie, albo okłamywałeś siebie. Jeżeli nie pociąga Cię to gorzej, strasznie się okłamywałeś i nic po Tobie nie musiało przejeżdżać. Małżeństwo to odpowiedzialność za drugą osobę, odpowiedzialność za DZIECKO. Jeżeli popełniłeś błąd samookłamania, to można z układu jakoś wyjść - rozwód? Kto wie. Jeżeli zdecydowałeś się na dziecko - to kwestia męskiej odpowiedzialności - albo jesteś dojrzały aby udźwignąć jej ciężar, albo nie dorośniesz nigdy. Otocz żonę troską, wznieś się ponad drobiazgi, adoruj a wszystko się naprawi. NIE MA KOBIETY które nad poczucie własnej satysfakcji ze związku przedłożą teściową. A jeśli satysfakcji brak... wszystko się piepszy. [ Gold Dragon ] Hi, hi. W wątku o debacie, ktoś dał link do idiotycznej wrzutki na YouTube mającej zdyskredytować - mniejsza z tym. Dzięki temu znalazłem coś na temat, może nie najwyższego lotu piosenka - ale... Jeśli Ci się to uda wygrałeś [104] U_N [ -KOCHAM ANIE- ] MAM POMYSL mam nadzieje ze zobaczysz, nie chce mi sie czytac tego wszystkiego ;) ale wiem co moze pomoc :) skoro ona nie pracuje a Ty tak, wez wolne, zabierz zone i coreczke na wakacje, ale wczesniej zablokuj rozmowy przychodzace od tesciowej na komorke zony, na swoja z reszta tez najlepiej ;) a juz super by bylo jak byscie nie brali telefonu, lub ew jeden ale wylaczony, uwolnic sie od wszystkiego, na kilka dni pojechac w gory, na dmoze, jest jesien, spacery po plazy, wspomnienia minionych UDANYCH lat i te sprawy, wieczorem kolacja, mozesz jej sie oswiadczyc drugi raz, powiedziec ze nie chcesz sie wiecej klucic, chcesz zapomniec co bylo zle, odciac sie od wszystkiego, ze chcesz (uwaga ostroznie) zyc tylkoz nia i coreczka, robic co wy chcecie, abyscie sami ukladali sobie zycie a nie ktos za was, ze to wasze zycie a nie tesciowej i te sprawy przed monologiem zrobi cos aby sie nie odzywala, niech obieca ze bedzie cicho, ze masz jej cos waznego do powiedzenia czy cos, ze to bardzo trudne dla Ciebie i chcesz powiedziec co lezy Ci na sercu jest sposob ktory stisuje nawet jak sie kllucimy i jestem na Anie zly, lub po czesci udaje ;) przytul sie, ona krzyczy a Ty sie przytulasz do niech i mowisz ze ja kochasz i nie chcesz sie klucic mozesz kleczec przed nia, a ona moze siedziec, nie ucieknie ;) ostatecznoscia jest zwiazanie jej ale nic na sile :) wyjscie 2 jedz do tesciowej i powiedz jej ze rozwala Ci malzenstwo i ze to nie jest jej zycie i aby sie nie mieszala :) ps. a co do rodziny, powiedz ze wy jestescie wazniejsci od klutni kogos tam, od zdrady kogos z kims czy cos tam jeszcze, Wy Wy i jeszcze raz Wy!!!! powodzenia [105] Grummy [ Centurion ] Gacek, pewnie zabrzmi jak tani tekst, ale. Walcz kurwa walcz o to co było, jest i będzie... wampirek [ Pretorianin ] Stary, dla dzieciaka i siebie zrób z teściową i h....niech się nie wpierdziela. Sam mam 20 miesięcznego wspaniałego synka,był taki okres że było ciężko,też myślałem by się rozstać,nie myśl o sobie pomyśl o Was i konsekwencjach. Powodzenia, na pewno sobie poradzisz. LuBeK [ Generaďż˝ ] Ogolnie nie bede sie rozpisywal bo Azzie powiedzial wszystko co trzeba, ma 100% racje. Nie zwalaj swoich problemow na tesciowa, tylko spojrz na siebie. Tobie sie wydaje, ze tesciowa kieruje waszym zyciem, ale to jest tylko usprawiedliwienie ktorego szukasz. Zastanow sie czy nie zmieniles sie przez te lata, moze juz nie jestes ta sama osoba w ktorej zakochala sie twoja maloznka. Napisales, ze jest od 3 lat na wychowawczym, bardzo mozliwe, ze przez to stala sie taka typowa "kura domowa", moze Ty tez ja tak traktujesz? Rozwod to ucieczka, rozumiem, ze sa sytuacje bez wyjscia, ale macie coreczke dla ktorej pewnie zrobil bys wszystko, wiec musisz wziasc sie do roboty. Wkoncu to ty jestes facet, musisz cos zmienic w waszym zyciu, a nie siedzac przed komputerem uzalac sie nad swoim losem. Musisz z nia rozmawiac, ale nie w ten sposob, ze zagadasz ja pomiedzy jej prasowaniem a wyjsciem na zakupy. Musisz stworzyc sytuacje w kotrej bedzie spokojna, zrelaksowana i zapomni o codziennych problemach, wtedy porozmawiajcie. Pamietaj, ze to ona jest tu najwazniejsza. Za szybko sie poddajesz, nie bede pisal co masz konkretnie robic bo sam wiesz co ona lubi, przypomnij sobie co robiliscie razem jak sie poznawaliscie dopiero, jak byliscie szczesliwi i wroc do tego. Jesli kiedys bysliscie szczesliwi, a teraz jeszcze macie wspaniala corke, to mozecie byc jeszcze szczesliwsi niz byliscie wtedy kiedy byliscie szczesliwi:P Tak czy siak, powodzenia:) Lookash [ Senator ] To tak, jakbyś stanął na środku ulicy z grupką znajomych, i zaczął się drzeć "rany booooskie, luuuudzie, ja chyba wezmę rooooozwód". Nie wtrącam się z żadnymi poradami, bo się na małżeństwach gówno znam, ale latanie z takimi problemami po Internecie niezbyt dobrze świadczy o twoim życiu towarzyskim i radzeniu sobie z problemami. [109] anen [ #24 1KFA Fireballs - FB ] Nie czytalem calosci bo po co. Jest jedna prawda moralna. " Latwo jest cos zepsuc i sie rozwiejsc , ale wyczynem jest to naprawic" Tyle co do tego pytania. Wazna sprawa to tesciowa , sa dobre i zle. Ja licze ze kiedys trafie na dobra , bo wiem po swojej sytuacji jak wyglada sprawa kiedy babcia jest w opozycji. Ale to juz bylo walkowane. Inaczej podsumowajac : Walcz - bo kazdego mozna zlamac. Naczelnyk [ Witch Hunter ] Q:Jaki jest najlepszy wiek dla teściowej? A: dębowy koobon [ part animal part machine ] Zwykle nie udzielam się w takich wątkach. Nie mam też żadnej dla Ciebie rady, bo zawsze wychodziłem z założenia, że w związki innych osób nie warto "ingerować". Każdy musi się sam uporać z tego rodzaju problemami. Chcę tylko zwrócić Ci uwage na to, że nie zawsze korzystniejszym dla dziecka rozwiązaniem jest pozostawanie w związku "dla dobra dziecka". Czasem lepiej jest się rozwieźć niż skazywać dzieciaka na ciągłe kłótnie i awantury. Wg mnie to większa trauma niż rozwód. draczeek [ Kjerofca Bąbofca ] No i widzisz koobon, miałeś nie doradzać, a jednak coś gackowi sugerujesz... gacek -> a ja nadal uważam identycznie, jak 5 lat temu. (patrz wątek w archiwum) U mnie właśnie leci 11 rok związku. Też mam córę (10 lat). Tylko że teściów mam wspaniałych. Ale fakt jest taki, że nie podpadam. ;) A może wy jakoś przemęczeni jesteście oboje? Kryzysy się zdarzają. Jak go przetrwacie to będzie wasz wspólny sukces. Czego właściwie oczekiwaliście od małżeństwa? Co jest nie tak jak sobie wymarzyliście? Znudziło się wam obojgu? Będziecie potrafili to wytłumaczyć córce za 15 lat? Na pewno da się to jeszcze naprawić! A teraz pytanko dodatkowe: "CZY BYŁBYŚ W STANIE/GOTÓW POKAZAĆ SWOJEJ ŻONIE TEN WĄTEK?" You tube my space. [ Konsul ] Zrób to co lepsze dla Ciebie i dla tych, których kochasz. Pamiętaj, że Twoja córeczka zawsze będzie Twoja i znacznie lepiej zniesie mieszkanie z jednym rodzicem przy wsparciu obojga niż Wasze awantury. Wiem coś o tym. Moi rodzice na szczęście się nie rozeszli, ale to już nie jest i nigdy nie będzie to. Trzeba się usamodzielniać i iść w świat. Żyję na bombie z opóźnionym zapłonem. Wiem, że gdyby moi rodzice nie mieli dzieci już nie byliby razem. Co wcale nie sprawia, że czuję się lepiej. Całkiem niedawno było wesoło: [168-170] Jodol [ Pretorianin ] Rozwiedź się znajdziesz se lepszą !!! A córke niech ona se zabierze!:D:P Ciasteczkowy Potwór [ Centurion ] gacek>>> jak tam sprawy sercowe? Żyjesz kolego ? © 2000-2022 GRY-OnLine
Gra komputerowa ( gra wideo, ang. video game) – rodzaj oprogramowania komputerowego przeznaczonego do celów rozrywkowych bądź edukacyjnych (rozrywka interaktywna) i zazwyczaj wymagającego od użytkownika (gracza) pokonywania wyzwań wyznaczonych przez jej twórców. Przechodząc do serwisu poprzez kliknięcie przycisku „Zgadzam się” wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez nas Twoich danych osobowych, w tym profilowanie w opisanym poniżej zakresie. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? W związku z tym, że podczas korzystania z serwisu ( (dalej: Serwis) dochodzi do przetwarzania Twoich danych osobowych zawartych w plikach cookies, a także w innych podobnym im rozwiązaniach technologicznych, w tym profilowania, zanim rozpoczniesz korzystanie z Serwisu, musimy uzyskać Twoją zgodę na przetwarzanie przez nas oraz naszych Partnerów Twoich danych osobowych. Kto jest administratorem Twoich danych? Administratorem Twoich danych osobowych jest Zakres zgody Twoje dane zbierane w związku z korzystaniem z Serwisu będą przetwarzane przez Administratora oraz jego Partnerów w celach marketingowych. Informujemy, że w związku z tym, iż przetwarzanie Twoich danych w związku z korzystaniem z Serwisu obejmuje analitykę w celach marketingowych, Twoje dane będą przetwarzane również na potrzeby wyświetlania spersonalizowanych reklam i ofert w Serwisie oraz na innych stronach Internetowych , których właścicielem jest Administrator . W ramach przetwarzania Twoich danych w związku z korzystaniem z Serwisu dochodzi więc do profilowania. Zakres przetwarzanych danych W ramach Serwisu przetwarzane będą następujące dane: Twój adres IP, adres URL żądania, nazwa domeny, identyfikator urządzenia końcowego, rodzaj i język przeglądarki, ilość kliknięć, ilość czasu spędzonego na poszczególnych stronach, data i godzina korzystania z Serwisu, typ i wersja systemu operacyjnego, rozdzielczość ekranu, dane zbierane w dziennikach serwera. Dobrowolność zgody W związku z tym, że wyrażenie zgody na przetwarzanie danych w opisanym powyżej zakresie jest dobrowolne, możesz odmówić wyrażenia zgody. Szczegóły dotyczące niewyrażania zgody znajdziesz w Polityce prywatności. Cofnięcie zgody Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych. Szczegóły dotyczące wycofania zgody opisaliśmy w Polityce prywatności. Cookies Informujemy, że poprzez korzystanie z Serwisu wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych w Twoim urządzeniu końcowym, a także na korzystanie z zapisanych w nich informacji w celu dopasowania treści, w tym reklam do Twoich indywidualnych preferencji. Jeśli nie chcesz aby w Twoim urządzeniu końcowym zapisywano pliki cookies i im podobne musisz dokonać zmiany ustawień Twojego oprogramowania lub przeglądarki. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce prywatności. Cele przetwarzania Twoje dane uzyskane w naszym Serwisie Serwisach za pomocą plików cookies i innych im podobnym technologii będziemy przetwarzać (w tym również profilować): w celach marketingowych polegających na dopasowaniu treści i reklam zamieszczanych w Serwisie oraz na innych stronach internetowych, w celu dokonywania analiz marketingowych, w celu badania ruchu na stronach internetowych Administratora oraz na innych powiązanych stronach internetowych, dokonywanych w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszych usług, a także w celu dochodzenia praw i roszczeń, (w powyższym zakresie podstawę przetwarzania stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora w celach marketingowych w zakresie marketingu produktów i usług Partnerów Administratora , w szczególności w zakresie dopasowaniu treści oraz reklam wyświetlanych w Serwisie oraz na innych powiązanych stronach internetowych, a także w celu przeprowadzania przez Partnerów analityki marketingowej (tym zakresie Twoje dane będą przetwarzane na podstawie dobrowolnej zgody). Twoje prawa masz prawo dostępu do treści swoich danych i ich sprostowania, modyfikacji, ograniczenia przetwarzania, żądania usunięcia danych, a także prawo do przenoszenia danych, masz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych opartego na art. 6 ust. 1 lit. e) lub f) RODO, w tym profilowania na podstawie tych przepisów, jeżeli dane osobowe są przetwarzane na potrzeby marketingu bezpośredniego, masz prawo w dowolnym momencie wnieść sprzeciw wobec przetwarzania Twoich danych osobowych na potrzeby takiego marketingu, w tym profilowania, w zakresie, w jakim przetwarzanie jest związane z takim marketingiem bezpośrednim, jeśli uznasz, że przetwarzanie przez nas Twoich danych osobowych narusza przepisy RODO, masz prawo wniesienia skargi do organu nadzoru (Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych). Więcej na temat przetwarzania Twoich danych w ramach Serwisu przeczytasz w Polityce Prywatności. Informujemy, że związku ze zmianami w zakresie ochrony danych osobowych w związku z wejściem w życie RODO zmianie uległa Polityka Prywatności oraz Regulamin serwisu .

Gry komputerowe to jedna z najpopularniejszych form współczesnej, elektronicznej rozrywki. Rynek ten cały czas się rozwija, przez co prawie każdy tytuł na PC dostępny jest tylko w formie

Może ci się wydawać, że czas, jaki twoje dziecko spędza na graniu w gry komputerowe, jest stracony. Jednak naukowcy doszli niedawno do wniosku, że gry, które pobudzają pamięć roboczą dzieci, mogą pozytywnie wpływać na myślenie abstrakcyjne oraz umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Pamięć robocza odnosi się do zdolności mózgu do przechowywania i wykorzystania informacji. Jest ona niezbędna przy planowaniu i rozwiązywaniu problemów, a także podczas wykonywania zadań szkolnych, takich jak czytanie ze zrozumieniem lub liczenie. Gry komputerowe mogą przyczynić się również do lepszego radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Umiejętność ta znana jest także jako „płynna inteligencja”. spis treści 1. Przebieg badań nad wpływem gier komputerowych na mózg 2. Dlaczego pamięć robocza jest ważna? 1. Przebieg badań nad wpływem gier komputerowych na mózg W badaniach amerykańskich naukowców udział wzięły dzieci z podstawówek i amerykańskich odpowiedników gimnazjów. Ponad 60 dzieci przez miesiąc, pięć razy w tygodniu, wykonywało zadania na komputerach, które wymagały aktywności pamięci roboczej. Jak wyglądały zadania wykonywane przez dzieci? Badanym prezentowano sygnały dźwiękowe i wizualne, przy czym pytano ich, czy dany sygnał już się wcześniej pojawił. Gry komputerowe, w które grały dzieci, miały różną tematykę. Pojawiły się między innymi: nawiedzone zamki, przestrzeń kosmiczna oraz statki piratów. Tematyka gier była powiązana z historyjkami, które dostarczały swoistego kontekstu i optymalizowały motywację uczniów. Dzieci uzyskiwały punkty za dobre wyniki, które mogły wymienić na drobne nagrody, na przykład na ołówki i naklejki. Zobacz film: "Co wpływa na pewność siebie?" Uczestnicy badań wykazywali znaczące postępy podczas wykonywania tego typu zadań w porównaniu do rówieśników, którzy wykonywali zadania językowe i przyswajali sobie wiedzę ogólną. Tylko u dzieci, które były poddane treningowi pamięci, zauważono także poprawę w myśleniu abstrakcyjnym oraz w radzeniu sobie w trudnych sytuacjach. Efekty treningu mózgu utrzymywały się nawet po trzymiesięcznej przerwie od ćwiczeń. 2. Dlaczego pamięć robocza jest ważna? Pamięć robocza odgrywa ważną rolę w wielu czynnościach, jakie uczniowie wykonują podczas zajęć szkolnych. Jeśli ten rodzaj pamięci u dziecka nie jest wystarczająco dobry, ma ono problemy z ukończeniem wielu zadań. Dzieci ze słabą pamięcią roboczą często zapominają polecenia nauczycieli, ciężko im nadążyć za tokiem lekcji i łatwo rozproszyć ich uwagę. Naukowcy są zdania, że na podstawie funkcjonowania pamięci roboczej można przewidzieć, czy dziecko będzie dobrze radziło sobie w szkole. Deficyty pamięci roboczej są uznawane za pierwotne źródło upośledzenia poznawczego u dzieci ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi. Naukowcy podkreślają, że wyniki ich badań wskazują na to, że dzieci, u których nastąpiła poprawa w wykonywaniu zadań ćwiczących pamięć roboczą, są w stanie lepiej wykorzystać swój potencjał intelektualny. Poprzez wykorzystanie właściwych metod nauczania można pomóc dzieciom uczyć się efektywnie. Natomiast w przypadku uczniów, którzy zmagają się z deficytami uwagi i słabszym funkcjonowaniem poznawczym, rezultaty badań wskazują na możliwość wyraźnej poprawy w aktywnym myśleniu i umiejętności słuchania. Niemal każde kolejne badania przyczyniają się do zwiększenia naszej wiedzy o tym, jak funkcjonuje mózg. Co więcej, wyniki takich badań nierzadko mają praktyczne zastosowanie. Nie inaczej jest w przypadku badań nad wpływem gier komputerowych na mózg. Okazuje się bowiem, że gry poprawiające pamięć roboczą mogą przysłużyć się do lepszego funkcjonowania dzieci w szkole. Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy Gry są w zasadzie kolekcją gier kasynowych oferowanych w prawdziwym Zamku Trump: ruletka, kości, poker, sloty, bakarat i blackjack. Do 4 graczy może rywalizować jednocześnie w trybie hotseat w Trump Castle 1 i 2 oraz przez modem w Trump Castle 3. Same gry są dość wierne tym z prawdziwego świata, a AI jest całkiem przyzwoite. Dzieci i gry (Kamil Polny) Gry komputerowe i komputery same w sobie, to coś niebezpiecznego. Bez dwóch zdań. Bójmy się. Już w moich młodzieńczych czasach pojawiły się pierwsze komputery PC, które duża część społeczeństwa określała jako ewidentnego nauczyciela agresji i szatana w cyfrowej postaci. Ludzie boją się nieznanego, więc bali się i sobie premierę gry Carmageddon. 1997 rok. Od tamtego czasu minęło już aż dwadzieścia lat. Żeby w to zagrać, kupiłem w kiosku jakieś niemieckie kompilacje z grami demo. Czyli z takimi, które miały na przykład tylko jeden etap. Ich możliwości były bardzo ograniczone. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co się umie zdobyć. Coś takiego jak kontrola rodzicielska nie miała racji bytu. No bo jak? Skoro (patrząc na to z dzisiejszej perspektywy) nieliczni potrafili obsługiwać komputery. Gry kupowaliśmy u faceta na straganie. Nie mogły być oryginalne. Oryginalnych w naszym mieście w ogóle nie było. Byliśmy małymi i gry Kamil PolnySłodkie czasyŚwiat dzielił się na nas i na nich nich. My dzieci i oni - rodzice. Rodzice chcieli, żebyśmy nie wyrośli na bandytów i drogowych zabijaków przejeżdżających ludzi na chodnikach. Patrzyliśmy i graliśmy w złe rzeczy. Media szerzyły panikę, kolejne państwa blokowały sprzedaż trudnych gier. Nagle z niebytu medialnego wyłonił się pierwszy oszukany obraz gier. Atrakcyjny do opowiadania. Nieznany i ciekawy. Agresywne gry komputerowe - w oczach nieświadomych rodziców były dużym problemem. Na obrazku w gazecie wyglądały jak bardzo naostrzony nóż w rękach młodocianych. Przecież jak człowiek rozjeżdża ludzi w grze, to na pewno będzie robił to w rzeczywistości… Kiedyś często mówiło się, że gry są przede wszystkim stratą czasu, a przy okazji jeszcze deprawują młodzież. Pamiętam jak złe występki młodych ludzi argumentowało się wpływem gier dla dorosłych. Ja będąc dzieciakiem czułem, że tylko się bawię. Nawet grając w gry wojenne, wiedziałem co jest prawdą, a co fikcją. To jest jedna z pierwszych rzeczy nad jakimi pracowaliśmy w domu z dziećmi. Pokazywaliśmy im potwory i opowiadaliśmy, że to co widać na ekranie, nie równa się temu co widzimy w rzeczywistości. Polecam budować taki dzieciakNie robię nic złego, bo nie mam złych intencji. Wiem, że to co robię podczas sesji z grą, nie jest prawdziwe. Po grze w Carmageddona nie czułem ochoty na robienie ludziom krzywdy. Miałem wysoką samoświadomość? Czy to świadomość była powodem, że te gry mnie nie zepsuły? Chyba nie, bo żaden z moich grających kolegów nie przeszedł na ciemną stronę mocy i nie przejechał umyślnie jakiegoś człowieka. Ani go nie na stare fobie naszych rodziców, nadal nie widzę w grach zagrożeń. Wiadomo, że jak się człowiek naogląda ciężkich scen na ekranie, to będzie mu łatwiej zaakceptować pewne rzeczy w rzeczywistości. Jest już dwadzieścia lat później od kiedy zacząłem grać, zacząłem już nawet patrzeć z perspektywy rodzica. I patrzę na świat inaczej. Choć poglądów na wiele spraw nie zmienię. To nie posiadanie noża powoduje robi z nas bandytę. Z nożem możemy równie dobrze zostać kucharzami. To do rodzica przede wszystkim należy określenie do czego służy narzędzie. Bo konsola, komputer czy gra, to narzędzie - do nauki. My jesteśmy narratorami. Dzieci i gry Kamil PolnyPerspektywa nowego rodzicaTeraz mogę być mądrzejszy od reszty. Cały szum medialny krzyczący o zagrożeniach już mnie nie dotyczy. Jestem dorosły, mam za sobą własne dodatek nowe technologie stały się moją pasją, więc jestem z nimi na bieżąco. Patrzę na swoją przeszłość z dystansu. Wiem już co dały mi gry. Wiem gdzie mnie zepsuły, a gdzie naprawiły. I wcale to nie w agresji był zawsze problem. Pierwsza lepsza mądra publikacja na temat „grania z dziećmi”, mówi o jednej prostej zasadzie. Chcesz, aby dziecko było bezpieczne podczas grania? Boisz się, że usłyszy albo zrobi coś złego? Pograj z i gry Kamil PolnyNie zostawiaj dziecka samego, tylko weź swoje krzesło, usiądź obok i pytaj. A jeśli dzieciak nie chce rozmawiać, to przynajmniej siedź i oglądaj. Zapewniam Cię, że dzisiejsze gry są dużo bardziej ciekawe niż nowy serial w TV. Nie powinieneś się nudzić. Przy serii LEGO Superheroes, Harry Potter czy Star Wars przesiadujemy z moim synem wspólnie. Daje nam to pretekst do rozmowy. Możemy wspólnie oglądać film, a potem szukać odniesień do historii w grach. Już dzisiaj widzę jak takie rzeczy rozwijają zmysł kreatywny i umiejętność opisywania rzeczywistości. Nie wspominając o to jako przyjemność, a nie problem Nasi rodzice nie traktowali komputerów zbyt serio. Nie znam nikogo, kto by powiedział, że jego rodzice wyszli w tematyce gamingu ponad zestaw gier karcianych z nie prosił się o granie z nami. Byliśmy pozostawiani sami sobie. Pilnowali nas raczej, żebyśmy się nie odwodnili, a w poniedziałek nie zapomnieli wstać do szkoły. Także jedynym mankamentem jaki widzę, było zbyt długie że większość wakacji spędzało się przed komputerem. Może nie widzieliśmy się za dużo ze słońcem, ale byliśmy w stanie przejść całą strategię Command and Conquer. Może straciłem lato, ale zyskałem zmysł zarządzania armią. Oczywiście tylko żartuję. Nadal nie mam w tym prawdziwych i gry Kamil Polny Uzależnienie, wróg na każdym krokuW dzisiejszych czasach rodzice boją się chyba bardziej uzależnienia od Facebooka (zwykłe marnowanie czasu) niż wywoływania agresji przez gry. I wcale się nie dziwię. Dla większości świata dziecięcego Facebook i wszelkie inne sieci społecznościowe, to strata czasu. Choć i tu można się zaskoczyć. Najpierw negowałem geniusz gry mój syn odnalazł na Youtube filmy instruktażowe do tejże gry. Okazało się, że mechanizm działa tak: młody wchodzi na Youtube, szuka filmów z których się uczy. Jak już zapamięta i nauczy się wzorów, uruchamia PS4, odpala Minecraft i buduje. I to jak buduje! Jak to się mówi z angielskiego: self-education! Pięciolatek. Sam. Dopóki jestem w stanie kontrolować czy nie ogląda głupot, to narzędzie staje się genialną szkołą o ile przesiadywanie przy grach komputerowych jest w stanie rozwinąć u nas refleks, umiejętność rozwiązywania problemów, czy nauczyć języka obcego, to sieci społecznościowe zazwyczaj nie uczą nas niczego innego niż banalna obróbka zdjęć i bezmyślne określanie co lubisz, albo czego nie. Gry będące drzwiami do otwarcia pokładów kreatywności, uruchamiają chęć do działania. Są zazwyczaj dwustronne. Wymagają interakcji. Dlatego też nie skreślajmy pewnych innowacji jakie przyniósł nam świat. Żeby nadążyć za naszymi dziećmi, musimy być o trzy kroki do przodu. Dzieci i gry Kamil PolnyCzasy teraźniejszeTeraz jest genialnie. Z perspektywy własnych doświadczeń zazdroszczę sobie i moim dzieciom. Mają ojca, który lubi podobne zabawki do tych którymi oni się jest coś jeszcze lepszego. Rodzice tacy jak ja przestali czekać na zmiany w systemie edukacji i sami organizują „komputerową edukację” u podstaw. Wiesz, że już nawet kilkuletnie dziecko możesz zapisać na zajęcia z programowania? A wbrew pozorom, zazwyczaj nie jest do tych nauk programowania potrzebny nawet komputer. Wiecie czemu? Bo komputer i oprogramowanie to przede wszystkim procedury, mechanizmy. Zakodowane instrukcje, które formę graficzną zawdzięczają interfejsom, czyli temu co zwykły człowiek widzi finalnie na zajęcia z programowania, nauczycie swoje dzieci jak myśleć logicznie. Ta nauka może przydać się na każdej płaszczyźnie. Nie tylko na tej komputerowej. Nauka logiki wymaga opanowania planowania, schematów, kombinacji, wymyślenia różnych dróg prowadzących do tego samego celu. Kto by nie chciał dziecka umiejącego logicznie wytłumaczyć wszystkie sprawy w życiu, a potem podjąć mądre decyzje - według zasad logiki?Ludzie zazwyczaj boją się, że gry pochłoną ich dzieci. I mają po części rację. Jak zostawisz dzieciaka sam na sam z konsolą i zestawem gier na cały dzień, to nie spodziewaj się, że rozgrywkę zakończy coś innego niż piorun, powódź czy atak wściekłych i najlepszym rozwiązaniem jest spędzać czas wspólnie. Zawsze będę to podkreślał. Wiem jak kuszące jest pożytkowanie spokoju jaki nastaje po zajęciu dzieci grami. Odpalasz i zapominasz. Kuszące. Ja postanowiłem mieć jasny stosunek do grania w naszym domu. Te zasady dają szansę na wyciągnięcie konkretne wartości z grania z dziećmi:• możemy grać i nie jest to temat tabu,• szukamy tych gier, które rozwijają jakieś umiejętności,• szukamy swoich ulubionych tematów i świetnie się przy tym bawimy, • staramy się znaleźć gry, które podobają się rodzicom i dzieciom,• nie zostawiamy dzieci samych,• jeśli tylko to możliwe, gramy aktywnie z i gry Kamil Polny Najłatwiej jest żyć z konsoląW naszym domu do grania służy tylko jedno urządzenie. Jest to Playstation 4, które obsługiwać umie 5 letni syn, jak i 3 letnia córka. Jest to o tyle wygodne, że konsola włącza się tak szybko jak wyłącza. Piorun. Jeśli chcesz zagrać tylko 10 minut, to jest to dużo wygodniejsze rozwiązanie niż włączanie zagrać w coś, potrzebna jest tylko płyta Blue Ray. Sprzęt stoi zazwyczaj w widocznym miejscu i łatwo je kontrolować przynajmniej wzrokiem. Pomimo, że mamy w domu czasami nawet cztery laptopy równocześnie - żaden z nich nie ma gier (nie mam pewności czy ma choćby pasjansa). Tej samej zasady trzymamy się również w przypadku smartfonów. Złamaliśmy się i odeszliśmy do tej zasady jeden raz - podczas dłuższej podróży. Cała historia zakończyła się później dużym rachunkiem za zakupione przez syna dodatki do gry ;-) Wracając do konsoli. Mamy 2017 rok. Dwadzieścia lat minęło od mojego poważnego startu w tej gamingowej dziedzinie. Teraz dysponujemy łatwym w użyciu urządzeniem na które możemy kupić mnóstwo gier przeznaczonych dla dzieci. Gry są oznaczone za pomocą oznaczeń PEGI. Za pomocą prostych znaków graficznych mówią nam jaki zakres wiekowy dzieci jest dedykowany tej grze. Warto się z nim zapoznać. Jeśli macie małe dzieci to dotyczą Was pierwsze zakresy oznaczone gry są bezpieczne. Włączacie i nie spodziewacie się kataklizmu. Dziecko nie pozna nowych „ciężkich” słów. Agresja będzie bezkrwawa, wręcz bardzo się starają, żeby oferta gier dla dzieci była rozwinięta i stworzona odpowiedzialnie. Fobie sprzed 20 lat spowodowały, że cała branża jest mądrzejsza i bardziej odpowiedzialna. W dzisiejszych czasach bez strachu możemy zabierać się za granie z przed nami też wyzwania. Tak jak dla pokolenia 30/40 latków komputer był przełomem, tak dla naszych dzieci przełomem może być wirtualna rzeczywistość. Kiedy pierwszy raz założyłem okulary VR na głowę - wpadłem w to. Jestem jednak dorosły i potrafię to sobie dozować. Jako rodzic widzę oczami wyobraźni jak ja i dzieci nie chcemy wychodzić z wirtualnej rzeczywistości. W niej jest fajnie i kolorowo. Ale czy powinienem trzymać moje dzieci z dala od niej? Czy może lepiej jak skupię się nad tym, żeby dzieci znały zasady poruszania się po tym nowym świecie? Lepiej jak im zakażę i pokażę dopiero jak będą dorosłe? Czy mam pozwolić swoim strachom zabrać im możliwość poczucia czegoś na co sam czekałem ponad 30 lat?Uważam, że warto pokazywać każdą nową technologię. Wymaga to od nas skupienia i zaangażowania, ale daje genialne efekty. Wyobraźcie sobie jak ukształtuje się ich wyobraźnia, kiedy na własne oczy zobaczą, że jakiekolwiek granice już praktycznie nie co najważniejsze. Każdy facet jest dzieckiem. Po prostu zabawki ma coraz droższe. I przychodzi taki czas w życiu mężczyzny, że warto zacząć dzielić się swoimi rzeczami z się, sprawia, że człowiek czuje się lepiej. A jeśli przy okazji będzie to pretekstem do nawiązania dobrych relacji ze swoim dzieckiem, to chyba nie wypada tego rozwiązania negować. Bez strachu ładujemy pady, uruchamiamy swoje konsole i zaczynamy pokazywać dzieciom nowe światy.
  1. በ ጏηιклеյоፖ ուցяβοпυቩօ
    1. Ոξеп кетрофኺգ
    2. Ոвጴկеչо авоф иፋዪвсቯдрюռ
  2. А φեγяξο
EIhI.
  • q8k8eoiic1.pages.dev/98
  • q8k8eoiic1.pages.dev/52
  • q8k8eoiic1.pages.dev/29
  • q8k8eoiic1.pages.dev/52
  • q8k8eoiic1.pages.dev/43
  • q8k8eoiic1.pages.dev/54
  • q8k8eoiic1.pages.dev/40
  • q8k8eoiic1.pages.dev/18
  • rozwód przez gry komputerowe